Łączna liczba wyświetleń

piątek, 25 listopada 2011

48.  Na dobre i na złe, lala lala… ;-D (Serial)… Lekarze wrażliwi, troskliwe pielęgniarki i salowe, separatki i dwuosobowe sale, leki…
Wiem jestem wredny. I dostosowuję się do sytuacji.
Bo jak mi lekarz nie odpowiada, mam go gdzieś i idę do drugiego. Jak mi szpital się nie podoba, czekam aż drugi będzie miał ostry dyżur. Konkurencja. ;-D
A co!!! Ważne by skutek był. No i jest…
 Jestem zadowolony. Jak ja nie będę wiedział czego chcę, to kto? Jasne, trzeba mieć przy tym i trochę szczęścia. Ale jak jest się miłym, emanującym radością, niepełnosprawnym jak ja. ;-)))

Jak zachodzę do swojej przychodni, to widzę znajome twarze, uśmiechy, słyszę żarty. Jak odwiedzam szpital to słyszę, a co pan tu robi, znowu... ;-D
 Wiadomo czego się mają po mnie spodziewać - SM-u… Tyle lat się znamy. I z programu i nie tylko. ;-D
Jeszcze przez pięć lat mam otrzymywać kroplówkę ze Szwajcarskiego  programu. Yes, Yes, Yes!!! Szwajcarzy dali mi pięć lat życia. Mili ludzie. ;-D
Tylko jak tu ominąć jeszcze NFZ, Orzeczników i innych mafiosów z tzw. Garnuszka Państwa? Tu uśmiech i chęć życia, przynosi zupełnie odwrotny skutek…
A zdaje się płacimy podatki na taki element i nie można ich zreformować? A może może-my? ;-D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz