Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 23 października 2011

22. Dużo do myślenia dała mi broszurka PTSR – „SM i emocje”. Czytając ją zdałem sobie sprawę, jak stresowała się moja rodzina gdy zachorowałem..
„SM jest chorobą nieprzewidywalną. Cały czas jest w nas ten strach przed utratą sprawności fizycznej i psychicznej. Utratą kontroli nad własnym życiem”.
Tak jak może zmieniać się nasz stan fizyczny, tak samo mogą się zmieniać nasze zachowanie i emocje. Są one także trudne do zniesienia i dla naszego otoczenia. Te oznaki euforii, po których następuje rozpacz, gdy uda nam się lub nie uda czegoś zrobić. Przypomnijmy sobie nasze zachowanie i irytację  gdy coś upuścimy i stłuczemy, albo gdy coś chcemy powiedzieć i zapomnimy. Dla nas to przecież jak „Być albo nie być”.

Bo jak to wytłumaczyć komuś na kim nam zależy, kiedy takie zachowanie w nas narasta i się ugruntowuje.       ( „Ty nic nie rozumiesz. To nie tak. Nie masz racji… itp.”)
Czasem nie jesteśmy świadomi że tak postępujemy. Czy słowo PRZEPRASZAM wtedy wystarczy? 
Musi, gdy ktoś kocha… Czasem jest nas tak trudno zrozumieć, może i sami siebie nie rozumiemy…
Jezu jak tolerancyjna była moja żona i bliscy!!! Jak to dobrze że mamy to już za sobą. Jak to dobrze… ;-D
Ale czy na pewno?… ;-/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz