Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 18 października 2011

16. Czy mam żal że choruję na tą przewlekłą chorobę? Mam. Czy się boję, i czy mam poczucie winy? Tak. Mam też świadomość utraty własnej wartości. Ale czy to nie jest normalne?
Problem nie leży w tym że tak jest, tylko w tym że trzeba się w końcu z tym pogodzić. Dla mnie zajęło uświadomienie tego faktu całe miesiące. Tak, miałem i Nerwicę i Depresję. I świadomość tego że krzywdzę swoją rodzinę. Gdy zbliżałem się już do dna, powiedziałem DOŚĆ! Przecież są jakieś wartości z których nie wolno mi zrezygnować, bo po co dalej żyć?
Co wtedy zrobiłem? Ano pierwszy sukces odniosłem gdy zdałem sobie z tego sprawę. Drugi gdy zacząłem szukać rozwiązania problemu. Jak czułem że zaraz wybuchnę, uciekałem do swojej posiadłości na wieś. Tam się uspakajałem i w listach do żony opisywałem o czym myślę, jakie mam żale, co bym chciał zmienić. Żona wtedy też pisała z kolei, o swoich potrzebach, myślach i żalach. Zdałem sobie wtedy sprawę, że zupełnie inaczej podchodzimy do tych samych spraw.
Wracałem do domu i przez jakiś czas się dogadywaliśmy. Jednak znowu po kilku takich nieporozumieniach, zdałem sobie sprawę że to nie to. Zacząłem szukać pomocy u innych. Wiedziałem jak to ma wyglądać, lecz żadna instytucja nie chciała w takiej formie nam pomóc.
Wreszcie znalazłem! Centrum Kryzysowe przy Centrum Pomocy Rodzinie na Włókienniczej. Pani psycholog porozmawiała ze mną, z żoną, później byliśmy u niej razem. Kompetentna kobieta, przez kilkanaście godzin, za darmo, nareszcie podeszła ze zrozumieniem do naszych problemów.
Przypominało to terapię u psychologa z Amerykańskiego filmu. Namówiła mnie nawet do wizyty u psychiatry i na antydepresanty.
No i co? Można? Można, tylko trzeba wiedzieć czego się szuka. Teraz jesteśmy zgodnym, szczęśliwym małżeństwem. Jak zaraz po ślubie. Moja choroba dotknęła przy okazji i całą rodzinę. Pamiętam o tym. Myślę że jest teraz dobrze, ale czy i zdrowy ojciec może to obiektywnie stwierdzić?         
         A tych tabletek przeciwko depresji już nie biorę, nie potrzebuję. ;-D A że czasem między nami coś zaiskrzy… A czy zawsze na niebie świeci słońce? ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz