Łączna liczba wyświetleń

piątek, 21 października 2011

21. Jak miałem paraliż… Ten co nie mogłem chodzić i robiono mi kanapki w szpitalu, bo miałem sprawną tylko jedną rękę. Zdarzyła się dziwna rzecz podczas rzutu. W nodze czułem jak inne grupy nerwów przejmują rolę tych uszkodzonych. Było swędzenie tak przyjemne, że przypominające orgazm. I powolne bardzo dziwne odzyskiwanie władzy w nodze. Tak jakby poza moimi zmysłami.              
          Miałem kiedyś gips, była rehabilitacja, ale to było zupełnie inne odczucie. Miałem wtedy nad tym władzę, a tutaj jakby działo się to poza mną. Dlatego wierzę w przeznaczenie i niesamowitą, tajemniczą siłę organizmu do samo regeneracji. ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz