84. Mam kryzys twórczy. ;-D Nie chce mi się pisać Bloga. Myślałem, że może natchną mnie inne Blogi, ale poczytałem trochę i machnąłem ręką… Mam po prostu lenia…
Wystarczy że zrobiłem zakupy, ugotowałem kwaśnicę, która wszystkim bardzo smakowała i rozebrałem choinkę, bo już się niemiłosiernie sypała…
Marysia pochwaliła mnie, że gotuję coraz szerszy bukiet obiadów. ;-D To miłe… ;-*
Witaj ! ja także Cię pochwalę za to ,że gotujesz . Ciekawa jestem jak ugotowałeś kwaśnicę ??? To bardzo duży plus jak mąż potrafi gotowac !!! Gratuluję ,nawet nie wspominam już o sprzątaniu,czy zakupach, dobra nie chwalę !!!!
OdpowiedzUsuńZacząłem uczyć się gotować razem z moją żoną, zaraz po ślubie. Jej świetnie wychodzą ciasta i różne słodkości, a mi potrawy "z kuchni świata"... ;-D
OdpowiedzUsuńA jak już zachorowałem i przestałem pracować, poprostu odciążam ją. Dzięki temu ma czas na spełnienie marzeń i studiuje. Nie jesteśmy święci, mamy zupełnie różne charaktery, ale dogadujemy się i bardzo miło się nam razem żyje... ;-D