Łączna liczba wyświetleń

piątek, 9 grudnia 2011

64. Nauczka. ;-D

Zapisałem się na forum osób chorych na SM. Pomyślałem sobie, mam czas, mam Bloga, zobaczę co to za forum, popiszemy sobie i może dam namiary na swojego Bloga. Może ktoś skorzysta. Owszem, odezwało się kilka osób i poprosiło o adres strony.
Dałem im, dziękując za przywitanie. Szybko się zorientowałem że to jakaś chłodna, dziwna i odniosłem wrażenie, nawet prowizoryczna strona…
Indywidualnymi powiadomieniami o wpisach, zaraz miałem zaśmieconą całą skrzynkę pocztową. Nie było listy tylko lawina m@ili. Może innym to odpowiadało, lub radzili sobie z tym jakoś inaczej, ale mnie to bardzo irytowało.

Natychmiast dostałem opieprz i złośliwe uwagi, że robię sobie reklamę, że oni sobie nie życzą itd. itp. Wypisałem się zaraz, nikt mnie nie wyrzucał. ;-D Bo i takie komentarze za mną później goniły… ;-))) Tyle złośliwości i nietolerancji od strony innych nie usłyszałem od lat. To było dla mnie bardzo przykre. No bo niby za co to wszystko? Mogłem przecież na początku czegoś nie wiedzieć, Można było mi zwrócić delikatnie uwagę. A tu nagle stado wron rzuca się na ciebie. Szok. ;-( Wkurzyłem się i jak najuprzejmiej, być może trochę złośliwie przeprosiłem. Odpowiadając jeszcze na kilka postów, dodając kilka moich, być może też ironicznych przemyśleń, uciekłem  stamtąd z podkulonym ogonem. ;-D
Wiem, że na pierwszy rzut oka nie sprawiam sympatycznego wrażenia. Bronię się w ten sposób przed ludźmi wykorzystującymi ludzką słabość. Taka samoobrona. ;-))) Wiele kopniaków od życia dostałem, dzięki takim właśnie elementom. ;-D                             

Mam bardzo wielu znajomych uważających mnie za miłego gościa. ;-D W urzędach, biurach, sklepach, czy… w serwisach. ;-D Bardzo miło i sympatycznie mi się rozmawia. Ale niestety, nie na tym forum. Pewnie klimat, był zależny od towarzystwa tam przebywającego…
Jak pierwszy raz byłem w Dąbku, (Rehabilitacja), To atmosfera była wspaniała. Tworzyliśmy sympatyczną zgraną paczkę, cały czas ze sobą przebywającą. Nikt nikomu nie dogryzał, wszyscy byli równi… ;-D
Natomiast, po ostatniej tam wizycie powiedziałem, że więcej tam nie pojadę. A to księgowi, a to kierownicy, normalne zadzieranie nosa. Och ciu ciu ciu… Panie prezesie, szanowna pani Zosiu. A może kieliszeczek winka, czy marlboro długie, a może lekkie? Sam blichtr i życie na pokaz. Do takiego towarzystwa to ja nie pasuję. I tu i tu, byli chorzy, niepełnosprawni na wózkach i kulach. A zobaczcie, jak bardzo się różnili. Nawet personel to zauważył.
Przytoczę post, który dotarł do mnie po wypisaniu się z tego forum. Zobaczcie jak bardzo różni się punkt widzenia od punktu siedzenia ;-D Od samego początku wszystkie posty były w takim tonie. Nadmienię że nie pisałem tam nic nowego, ani inaczej, od tego co znajduje się w moim blogu…  

(…) Witaj, nie śledziem Twoich postępów na tej liście (na której sam jestem od dość dawna), ale przyznam, że jestem nieco zdegustowany Twoją postawą wobec ludzi, których nie znasz, a zakładasz a priori, że to zgraja niedouczonych prostaczków. Tak protekcjonalny stosunek ustawia ludzi na baczność.
Nie wszyscy są niedouczeni i odpędzeni dopiero co od pługa. Ja znam wielu z tych ludzi osobiście. Sam jestem też "mobilny", komputerem od wielu lat posługuję się dość biegle (projektuję w AutoCADzie i od dawna nie rysuję nic na kalce, współpracuję z kilkoma biurami projektów (w tym również poza Polską) i nie wpadłbym, żeby z ludźmi kontaktować się w tak prostacki (wybacz) sposób. Czy sądzisz, że to sami kretyni przykuci do wózka, czy łóżka? Nie dziw się więc, że Baśka cię wywaliła, bo sam się o wręcz prosiłeś. Wnioskowanie o klikanie, w celu zarobienia kilku centów jest nieco żałosne. Nikt się na takie cwaniackie numerki się nie zgodzi dla samej zasady, bo ludzie po prostu nie lubią jak się ich posądza o umysłową ograniczoność. SM, to nie spętany umysł. Przykro, że sam uważasz się za jakiegoś wybrańca. Zdziwiłbyś się znając osiągnięcia  wielu z członków tej listy (której wcale sam nie jestem zagorzałym, beznamiętnym zwolennikiem) Na tego bloga trochę szkoda czasu, bo jest po prostu dość kiepski i popatrz na to z tej strony. Dobre broni się samo, a liche po prostu zdycha. Szkoda, że być może popsułem Ci dobry humor, ale po prostu "life is brutal and full of zasadzkas"
 Mimo wszystko i  życzę sukcesów, ale pomiń tę listę, bo nie masz tu na co liczyć niestety...(…)

               Może ktoś się zdecyduje ocenić te obie postawy? Może faktycznie jestem takim S… Synem, tylko nie zdaję z tego sprawy? ;-D  
To nie jest prowokacja, nie obawiajcie się, może dowiem się czegoś o sobie… 

3 komentarze:

  1. No, może spróbuję.
    Po pierwsze - nie kasuj komentarzy, chyba że ktoś rzuci niecenzuralnym słowem; po drugie - nie cytuj nam broszurek PTSR bo żadnych rewelacji nie wnoszą, a ciekawi, zwłaszcza ci posługujący się komputerem i krążący po Internecie znajdą do nich dostęp; Po trzecie - blog to wg. mnie "twórczość" osobista i nie wszystkim musi się podobać; za pół roku - rok będziesz miał swoich czytelników stałych ( to jakiś 1% wszystkich zaglądających, a może jeszcze mniej)
    Co do reklam - zupełnie mnie twój apel nie uraża, ot taki sam dobry sposób zdobywania funduszy jak wiele innych; bynajmniej nie taki prosty jakby się wydawało.
    A dyskusje na forach internetowych - czasem nasze słowa giną w ogólnym harmiderze jak na szkolnej przerwie, czasem znajdziemy grono rozmówców a czasem długo czekamy na jakikolwiek odzew bo właśnie nikt nie ma pomysłu co odpowiedzieć
    Jeżowa

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie dzięki!!!
    Bardzo dziękuję za komentarz. Mądre słowa, konkretne, skorzystam. ;-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówisz i masz;-b. ( O cholewcia, statystyki ci zawyżam:-))) )
    Jeżowa

    OdpowiedzUsuń