265. Podobno w badaniach, statystycznie wyszło, że
na północy więcej ludzi choruje na SM, niż w cieplejszych krajach. Ale i w tych
samy ch badaniach wyszło że wyjątki potwierdzają regułę. Są miejsca w ciepłych klimatach że
chorych jest więcej niż na północy. Tu znów znajduję dowód na moją teorię, że
nie zawsze brak słońca, witaminy D i diety z owoców morza, wpływa na
zachorowalność na SM. Eskimosi na przykład ze słońca nie czerpią witaminy D,
ale jedzą stworzenia morskie które zawierają tran. Podobna dieta panuje przy morzu
śródziemnym, ale tu ludzie pławią się w słońcu… A kraje wewnątrz lądu? Mają
różną dietę i dostępność słońca. SM panuje i tu i tu. Więc gdzie ta reguła?
Trzeba przyznać że to nie taka prosta sprawa jak się niektórym wydaje…
Na
pewno możemy stwierdzić że gorączka podczas choroby nas osłabia. Pobyt na
palącym słońcu też. Sauna, gorąca kąpiel, upał… Jednak nie ma takiego
odważnego, co by stwierdził że wysoka temperatura powoduje SM…
Bądźmy
więc rozważni słuchając statystyków, pseudonaukowców, i ich wyznawców. Ja
uważam że co ma być to będzie i na razie to się potwierdza, Ale czy jestem
guru… ;-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz