Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 10 stycznia 2013

                259. Ja mam takie spostrzeżenie...
SM-owiec, na ulicy się potyka, ma zawroty głowy. Gdy ma coś z nerwem twarzowym i wygląda jak... Jak w sklepie rozmawia tą swoją charakterystyczną gadką... Jak coś zapomni... A jak dojdzie do tego depresja, stres... To jakie skojarzenie morze wywołać...  
… Nie wiadomo jak byłbyś MOCNY człowieku, to i tak cię niektórzy „życzliwi” ocenią... Pijak, menel, opóźniony…
Ja to miałem... Na szczęście sporo z tego odeszło, a sporo nauczyłem się kontrolować. Zdobyłem życiową mądrość. Ludzie w okolicy mnie już znają... Wiedzą że jestem chorym, a nie jestem PIANYM MENELEM… No i daje się jakoś żyć... ;-D
Zajdę do sklepu, zagadam, zażartuję, czasem poplotkuję i tak się kręci... Wiem że ludzie czasem mnie i moją „walkę” z chorobą podziwiają… Bo uśmiecham się, dowcipkuję… Mówię że czuję się świetnie… Rozsiewam optymizm, wywołuję uśmiech, tworzę dobre skojarzenia, nie narzekam… Nie zapominam, że są ludzie w dużo gorszym stanie ode mnie, a ja w tym wszystkim jestem szczęściarzem… ;-D

1 komentarz:

  1. Cześc , z całego serca życzę CI ,żebyś zawsze był optymistą i wierzył w siebie -jesteś młody i bardzo dzielny .Czytam Twój blog od początku !!! Powodzenia...pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń