Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 12 marca 2012

127.    Jak jest wypadek, kogoś ktoś zbluzga, wykorzysta, pobije, wtedy z urzędu na miejscu jest psycholog. Takie są wytyczne. I słusznie. Nie zawsze z tym wszystkim możemy sobie sami poradzić.
Uważam jednakże też za słuszne, by psycholog zagościł także u tego, komu zdiagnozuje się nowotwór, SM. impotencję, inną przewlekłą chorobę. Gdy ktoś dostanie zawału, wylewu, poroni...
By ktoś mu też wyjaśnił i pomógł się pogodzić z myślą, że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś… Jak z tym stanem, tym bólem, ma sobie poradzić, jak dalej żyć…

Jak dotąd, z diagnozą i ciężką chorobą musimy sobie radzić sami. Tak było też i w moim przypadku. Od mojej zaradności i siły psychicznej, zależało, jak sobie z tym wszystkim mam poradzić… No cóż, poradziłem sobie. Ale czy tak zawsze być musi?

Zmarnowałem 2-3 lata ze swego życia, pies go trącał... Ale wiecie ilu ludzi jeszcze takiej pomocy potrzebuje? Prosi o nią i w szpitalach zostaje zignorowanym?
Znam takie sytuacje, i Ty znasz i Ty… To w sumie już są tysiące… Czy ktoś może się tym zająć? Bo ja nie umiem… Jestem już za daleko od tego wiru, gdzie się wrzuca swoje myśli i pragnienia… CDN…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz