Łączna liczba wyświetleń

środa, 11 września 2013

386.



Chciałem ten materiał umieścić wczoraj na blogu, ale szedł mi z nerek żwirek i musiałem się położyć… No nie było to zwykła leżenie, było złożone z różnych śmiesznych pozycji przez kilkanaście godzin. ;-D Ale jest już lepiej, została tylko lekka gorączka i osłabienie… Dziś kolej na witaminę na D, która pierwotnie nazywana była witaminą A… ;-D
Witamina D. Odkrycia jej uważane jest za jedne z najważniejszych z przełomu XXI wieku ! Witamina D jest wytwarzana w organizmie pod wpływem słońca. Przyczynia się do budowy zdrowego kośćca, opóźnia rozwój osteoporozy. Sądzi się że wzmacnia układ odpornościowy i być noże zapobiega pewnym nowotworom.  Wciąż są odkrywane kolejne jej właściwości. Dla nas najistotniejsza jest wiadomość, że naukowcy wiążą niski poziom Wit. D z występowaniem chorób autoimmunologicznych, czyli stwardnienia rozsianego, reumatoidalnego zapalenia stawów, atopowego zapalenia skóry. A niski jej poziom notuje się właśnie w klimacie umiarkowanym, gdzie leży Polska. Szacuje się, że jej niedobory sięgają u nas 60–70 %! Stąd zalecenie przyjmowania minimum 5.000 jedno-stek dziennie. W komórkach odpowiedzialnych za walkę z infekcjami znajdują się receptory, które łączą się z cząsteczkami tej witaminy; dopiero wtedy są zdolne do obrony przed zarazkami. Te same receptory stwierdzono też w sercu, dlatego przypuszcza się, że jej niedobory mogą być jedną z przyczyn niewydolności tego narządu i nadciśnienia. Jednak lista odkryć dotyczących tej witaminy na tym się nie kończy! Niedostateczna jej podaż może zwiększać ryzyko osłabienia mięśni oraz obniżenia gęstości kości. Niski poziom może też obniżać płodność a jej nie-wystarczająca ilość u kobiet w okresie ciąży może przyczyniać się do niskiej masy urodzeniowej potomstwa. Witamina D należy do grupy związków chemicznych podobnych do hormonów. Powstaje ona w organizmie, gdy na skórę oddziaływuje promieniowanie nadfioletowe, zawarte w widmie światła słonecznego. Spędzenie kilku minut na słońcu, wystarczyło by na nagromadzenie dziennej dawki potrzebnej na wyprodukowanie witaminy, gdybyśmy nawet zimą wychodzili z domu. Zdolność wytwarzania witaminy zmniejsza się z wiekiem, dlatego u osób starszych często zdarza się jej niedobór… Niedobór witaminy D wystąpił w badaniach także , u 30 % osób które otrzymywały zalecane dawki w pożywieniu, bądź preparatach. Może to oznaczać że obowiązujące normy spożycia witaminy D są niewystarczające i trzeba by było ją wzbogacić. Ogólnie, u 57 % osób hospitalizowanych z różnych przyczyn stwierdzono za małe stężenie tej witaminy. Podstawową funkcją witaminy D jest regulowanie stężenia wapnia i fosforu we krwi. Jeśli organizm nie otrzyma odpowiednich ilości tej witaminy, nie może wchłaniać wapnia zawartego w pożywieniu. Jeśli stężenie wapnia jest małe, to przenika on z kości do krwi, a potem do mięśni. W pierwszej kolejności do serca i nerwów. U dzieci niedobór prowadzi do powstawania krzywicy. Odpowiedni poziom witaminy D w dzieciństwie, zmniejsza ryzyko powstawania cukrzycy typu 1.  U dorosłych zwiększa ryzyko osteoporozy, może powodować biegunkę, bezsenność, nerwowość, skurcze mięśni. Gdy witaminy D dostarczamy za dużo, organizm sam pozbywa się tej zsyntezowanej pod wpływem słońca z organizmu. Nie należy jej za dużo przyjmować pod postacią preparatów bo możemy łatwo przedobrzyć. Zagrażają nam wówczas zatwardzenia lub biegunki, bóle głowy, utrata łaknienia, nudności, wymioty, nierówna praca serca. Nadmierne pragnienie, wzmożone oddawanie moczu, świąd skóry. Może prowadzić do powstawania złogów w nerkach i prowadzić do ich niewydolności. Może powodować gromadzenie się wapnia w tkankach miękkich i mięśniach. W pożywieniu, zazwyczaj płatki śniadaniowe są wzbogacone witaminą D. Tłuste ryby jak śledź, łosoś, tuńczyk, makrela, sardynki to jej naturalne bogate źródła. Zawiera ją także żółtko jaj, wątroba, wątroba z dorsza, grzyby suszone, shitake.  Pod wpływem światła słonecznego powstaje w drożdżach i roślinach powstaje ergokalcyferol. Nie bardzo chce mi się w to wierzyć, ale niektórzy twierdzą że, Eskimosi, podczas arktycznego lata i przebywający na słońcu, zazwyczaj magazynują tyle witaminy D, że wystarcza jej aż do wiosny. A teraz trochę naukowego języka…     
Istnieją dwie podstawowe formy witaminy D, różniące się przede wszystkim budową łańcucha bocznego:
- ergokalcyferol (witamina D2), naturalnie występujący w organizmach roślinnych/drożdżach;
- cholekalcyferol (witamina D3), naturalnie występujący w organizmach zwierzęcych.

Witaminy D w organizmie człowieka można zaliczyć do witamin lub prohormonów. Zarówno witamina D2 jak i D3 nie ma aktywności biologicznej i uzyskuje ją poprzez enzymatyczną hydroksylację przy tych samych atomach węgla ich cząsteczek. U ludzi biologicznie czynną formą witaminy D jest 1α,25-dihydroksywitamina D. Prowitaminą D2 jest ergosterol, a prowitaminą D3 jest 7-dehydrocholesterol, który jest pochodną cholesterolu. W skórze, przede wszystkim w naskórku (głównie w keratynocytach warstwy rozrodczej, przez działanie światła słonecznego na 7-dehydrocholesterol w wyniku nieenzymatycznego, fotochemicznego przekształcenia powstaje najpierw forma prewitaminy D, która pod działaniem energii cieplnej ciała przekształcona zostaje ostatecznie w cholekalcyferol. Przekształcenie prowitaminy D w prewitaminę zachodzi przez działanie zakresu promieniowania świetlnego długości 290-315 nm, które wchodzi w zakres promieniowania UV-B. Nie ma niebezpieczeństwa powstawania toksycznych ilości witaminy D3 w wyniku nadmiernej ekspozycji na światło słoneczne, ponieważ w takiej sytuacji nadmiar prewitaminy i witaminy jest przez nie rozkładany. Nawet ponad 90% dobowego zapotrzebowania na witaminę D może być wyprodukowane w skórze pod wpływem światła słonecznego. Na skórną produkcję witaminy D mają wpływ: pora roku, zachmurzenie i zanieczyszczenia powietrza, szerokość geograficzna, stosowanie kremów z filtrem, pigmentacji skóry i starzenie się skóry. Ocenia się, że ok. 80-100% dobowego zapotrzebowania na witaminę D3 pochodzi z biosyntezy w skórze, a tylko w niewielkim stopniu wspomagane jest przez źródła pokarmowe. Witamina D wspomaga komórki szpiku kostnego spełniające funkcje obronne (wspomaganie leczenia chorób autoimmunologicznych).
Przykładowo przy stwardnieniu rozsianym - sezonowe braki witaminy D powodują zaostrzenie objawów choroby wczesną wiosną i złagodzenie jesienią. Częstsza ekspozycja na światło słoneczne w dzieciństwie obniża ryzyko zachorowania. Wyższy poziom witaminy D we krwi obniża ryzyko zachorowania na SM wśród białych. Witamina D ma działanie antyproliferacyjne i zapobiega powstawaniu komórek nowotworowych, wpływa na apoptozę i angiogenezę. Witamina D posiada wspólny dla steroidów rdzeń cyklopentanoperhydrofenatrenowy, lecz różni się tym, że pierścień B uległ rozszczepieniu. Jest nierozpuszczalna w wodzie a rozpuszczalna w tłuszczach. Odporna na działanie podwyższonej temperatury i nie zmienia się w czasie długotrwałego przechowywania. Jest również stosunkowo trwała w środowisku zasadowym, natomiast jest wrażliwa na działanie kwasów. Ergokalcyferol ogrzewany powyżej temperatury 160-190°C przechodzi w biologicznie nieaktywne izomery. Przy odpowiednim nasłonecznieniu ilość, która jest wytwarzana w skórze jest na tyle wystarczająca, że nie trzeba czerpać jej dodatkowo ze źródeł pokarmowych (nie jest więc do końca witaminą). Ilość wytwarzanej witaminy D u ludzi podlega wahaniom sezonowym i zazwyczaj spada im dalej na północ lub południe teren jest położony. W strefie klimatu umiarkowanego, przez około połowę roku ilość światła słonecznego jest za mała, aby skóra człowieka mogła sama wytworzyć dostateczną ilość witaminy. Prawidłowy poziom witaminy D wynosi 20-60 ng/ml (50-150 nM/l), wartości między 8 a 20 ng/ml oznaczają hipowitaminozę, a poniżej 8 ng/ml awitaminozę. Przyczynami niedoboru są małe spożycie w połączeniu z małą ekspozycją na słońce (UVB) i różne zaburzenia, w tym rzadko dziedziczne, takie jak zaburzenia wchłaniania, choroby zakłócające przemianę witaminy D w wątrobie i nerkach w jej aktywne biologicznie metabolity.
Awitaminoza grozi krzywicą u dzieci i młodzieży, rozmiękaniem kości (osteomalacja) i osteoporozą u dorosłych, złamaniami, skrzywieniami i zwyrodnieniami układu kostnego, zniekształceniami sylwetki, złym funkcjonowaniem układu nerwowego i mięśniowego, zapaleniem spojówek, stanami zapalnymi skóry, osłabieniem organizmu i zmniejszeniem odporności, pogorszeniem słuchu, osłabieniem i wypadaniem zębów oraz zwiększeniem się ryzyka chorób autoimmunologicznych, zwłaszcza cukrzycy typu I, choroby Leśniowskiego-Crohna, raka pęcherza moczowego, piersi, jelita grubego, okrężnicy i jajnika. Osoby z chorobą Parkinsona i stwardnieniem rozsianym mają niższe stężenie witaminy D w surowicy. Badania z 2005 pokazały, że u 92% zdrowych młodych kobiet (próba 420 dziewcząt) z Europy Środkowej i Północnej, poziom witaminy D jest niski (<20 ng/ml).
Skóra o ciemnej karnacji produkuje witaminę D około sześciu razy wolniej, na skutek pochłaniania promieniowania UV przez melaninę. Powoduje to, że murzyni mają przeważnie o połowę mniejsze stężenie witaminy D we krwi niż biali. Kremy ochronne redukują jej produkcję o około 98%.
Dzienna dawka witaminy D u osoby o jasnej karnacji, powstaje w trakcie 5-15 minutowej ekspozycji na słońce w godzinach okołopołudniowych. Dorosła kobieta (o jasnej karnacji) podczas opalania w bikini, wytwarza około 10 000 IU w czasie 15-20 min.  Obecnie trwają badania weryfikujące zalecane dzienne spożycie witaminy D. Prawdopodobnie w wielu krajach będzie koniecznie ich podniesienie nawet 5 krotnie. Pod wpływem światła słonecznego w drożdżach i roślinach powstaje ergokalcyferol. Z tego względu, że zwykle dieta nie zawiera wystarczającej ilości witaminy D niektóre produkty spożywcze są w nią wzbogacane. W USA wzbogaca się np. mleko i jogurt, płatki śniadaniowe, sok pomarańczowy oraz margarynę. W krajach europejskich są to głównie: margaryna i płatki śniadaniowe. Do odkrycia doprowadziły badania nad krzywicą, dziecięcą chorobą kośćca, która była szeroko rozpowszechniona w miastach w czasach rewolucji przemysłowej. Na początku XIX wieku badacze wykryli, że lecznicze działanie u dzieci chorych na krzywicę ma promieniowanie ultrafioletowe i olej z wątroby dorsza. Kąpiele słoneczne jako metodę leczenia krzywicy opisał w 1822 roku polski lekarz i uczony Jędrzej Śniadecki. Poprzez naświetlanie ergosterolu, sterolu uzyskanego z drożdży, otrzymano produkt który nazwano witaminą D1, lecz później ustalono, że jest to w rzeczywistości mieszanina ergokalcyferolu i lumisterolu. W 1931 roku poprzez separację uzyskano z "witaminy D1" ergokalcyferol, czyli witaminę D2. Sądzono wówczas, że jest ona tożsama z witaminą wytwarzaną w skórze, jednak dalsze badania wykazały, że są to różne związki chemiczne. Dalsze badania wykazały istnienie prekursora witaminy D w skórze - 7-dehydrocholesterolu oraz doprowadziły w 1936 roku do odkrycia witaminy D3. Dalsze badania, w drugiej połowie XX wieku, doprowadziły do szczegółowego poznania funkcji i metabolizmu witaminy D. No dosyć tych naukowych mądrości bo „czacha zaczyna mi już parować”… ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz