Łączna liczba wyświetleń

piątek, 26 kwietnia 2013

                  318. Wielu ludzi z SM-em, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, mimo swojej choroby, ograniczeń i nieraz znacznej niepełnosprawności, stawia spore wyzwania przed sobą i stara się im sprostać.
Wyzwaniem może być w tym stanie zdecydowanie się na dziecko. Podjęcie zawodowych pasji. Mimo trudnej sytuacji materialnej angażowania się w kosztowny sport paraolimpijski. Wyprawy po świecie, czy tak jak ja spełnieniu swego największego marzenia.

Tak, co dla zdrowego, człowieka jest normą, dla nas jest wielkim poświęceniem i wyzwaniem. Myślę że dzięki kampaniom społecznym, wielu ludzi zaczyna tak to zauważać, jednak na niektórych działa to odwrotnie - jak przysłowiowa płachta na byka. „Kaleka, a ma forsę i bryka…”

Myślę, że takiemu myśleniu i stereotypom, te instytucje społeczne które promują spełnianie się w życiu niepełnosprawnych, mają jeszcze duże pole do popisu.  
Opisując i szeroko komentując różne sytuacje, mogły by mówić że nie tylko kłamstwem jest życie niepełnosprawnych na marginesie społeczeństwa. Ale promować zdrowy tryb życia i pozytywne myślenie wśród ludzi zdrowych. Wielu ludzi chorych, potrafi zarażać swą pasją.
Myślę że warto brać przykład z ludzi „pozytywnie zakręconych”, obojętnie czy chodzą o kulach, na wózku, czy wspinają się na K2. Warto mieć jakiś cel w życiu, a nie uważać forsy, rodziny i poświęcenia za jedyną prawdziwą normę.
Młodzi już w ten sposób nie myślą. Pracują by czas wolny spędzać godnie, a nie  poświęcać się tylko zarabiając na dostatnie życie rodziny, spłacanie długów zaciągniętych na dacze i potrzeby wnuków albo nawet prawnuków… Świat się zmienia i to co uważa się dziś za standard, jutro może być zaszłością. 

Tak więc kampanie społeczne powinny aktywnie uczestniczyć, obserwować, a nawet zasponsorować takich ludzi. Powinny pokazywać że mnożna żyć inaczej. Że to co jest normą na przykład w Warszawie wcale nie musi być nią w Augustowie czy Abu Dabi… ;-D   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz