311. Będąc w sanatoriach widziałem pewne
archaiczne przyrządy do ćwiczeń. Krzesło ślizgające się na podłodze i pedały
ćwiczące ręce lub nogi. Czy to tak ma w XXI wieku wyglądać sprzęt rehabilitacyjny?
Owszem, sanatoria nie mają pieniędzy muszą oszczędzać. Ale na pacjencie???
Każdy kto tu przyjechał chce postępów w rehabilitacji, ale na takim sprzęcie, z
takim podejściem rehabilitantów się nie da. Zachodzę czasem na targi, oglądam
sprzęt rehabilitacyjny, fitness, kardio, ale to co widzę ma się nijak do
rzeczywistości sanatoryjnej. Tam nadal jest średniowiecze, a w umysłach
kierujących - socjalizm...
Nie jeżdżę do sanatoriów, w klubie mam więcej. Muszę
płacić, ale epoka bardziej mi odpowiada… Trenerzy pochylają się nad moimi
problemami, usiłują pomóc i wytyczyć ścieżkę ćwiczeń. Można podyskutować,
wnieść swoje racje, dostosować pod swoim kontem ćwiczenia. A różnorodność jaka
jest, sprzętu…
Jest się wysłuchanym, doradzą ci, pomogą, nie tak jak
wszechwładne postaci lekarskie w sanatorium. - Nieomylni i nie uznający
kompromisów…
Wiadomo, zdrowi, chorzy, niepełnosprawni, różną się od
siebie. Co przypadek, to inna historia. Nie dajmy się zaszufladkować i walczmy
o swoje prawa… ;-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz