Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 26 marca 2013

              301. Lubię się teraz zdrzemnąć po obiedzie. Zawsze zimą, czasem latem...
Gdy uprawiałem pieczarki zbieraliśmy je do nocy… I na giełdę… Potem śniadanie, inne pilne prace, a po obiedzie... No, kiedyś trzeba się było zdrzemnąć.
Pracując za granicą nie było czasu na nic, często pracowało się nawet po 18 godzin. No, ale jest mieszkanie!!! ;-D
Teraz wróciłem do dawnych nawyków - drzemka poobiednia... Nie powinienem się przemęczać… Ja bym powiedział – nie mam siły się przemęczać mimo najszczerszych chęci… ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz