Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 12 marca 2013

                   294. Tak sobie myślałem o udrażnianiu żył szyjnych stentami. O tym, że w NFZ-cie powstaje pomysł zakwalifikowania tego sposobu kuracji do leczenia Sm-u. Owszem, nie mam nic przeciwko… Wielu ludziom pomaga. Badanie USG – dopplerowskie i stwierdzanie czy mamy te żyły zwężone i mało krwi przez nie przepływa, może tylko nam uzmysłowić potrzebę zabiegu. W tej chwili NFZ nie refunduje takich badań, wszystkie inne, tylko nie te w SM-ie.
Myślę, że badania żył szyjnych, analizy krwi pod kontem stężenia wapna, witaminy D, może chorym tylko pomóc. Tylko przy okazji innych badań możemy się dowiedzieć jak jest u nas z elektrolitami, na co jesteśmy uczuleni, czego powinniśmy unikać. Jaki mamy stan wątroby, nerek czy serca… To powinny być standardowe badania przy podejrzeniu u pacjenta SM-u.
To może być też pomocne w badaniach przyczyn powstawania tej i wielu innych chorób…   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz