Łączna liczba wyświetleń

środa, 10 października 2012

            218. Zastanawiam się, bo niestety nie jestem teraz obiektywny – SM. Jakbym odbierał teksty napisane przez ludzi chorych, gdybym był zdrowy?
Teraz, czytając wypowiedzi ludzi z SM-em, czasami  mam łezkę w oku. Spoglądam na ich historie i odnajduję siebie. Czasem zazdroszczę im przeżyć, a czasem się wzruszę, czasami czuję złość i irytację. 
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Czy człowiek zdrowy jest w stanie zrozumieć to, co Ci ludzie przeżywają, co im gra w duszy, jakaż przemiana zaistniała, nie tylko w ich życiu, ale w ich psychice? Czy człowiek zdrowy, może zjednoczyć się z osobą chorą na tyle, by poczuć to co ona?
Rodzina, bliscy, przyjaciele, pewnie tak. Ale czy szef, kolega, dziennikarz wie, jakąż mętlik ta osoba ma w głowie?
To jest takie proste niby pytanie - czy człowiek zdrowy, jest w stanie w jakikolwiek sposób zrozumieć osobę chorą, jeśli… Nie potrafi zrozumieć zdrowego, albo mającego inne zdanie - sąsiada, pracownika, kolegę, syna?…     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz