Łączna liczba wyświetleń
piątek, 16 sierpnia 2013
370.
Maj, czerwiec, lipiec, sierpień i ewentualnie
wrzesień. To są miesiące gdzie nasz taras jest zielony i tonie w kwiatach… Góra
pięć miesięcy… Chciałbym więcej, ale klimat jest taki, a nie inny… W kwietniu
jeszcze były mrozy i śnieg. W zeszłym roku już od października było brzydko i
zimno… Mimo mego SM – u, który mnie z lekka osłabia, cieszę się że było w tym
roku trochę ciepłych dni. Nie tyle ile bym chciał i nie tyle ile zapamiętałem z
dzieciństwa, bo tylko kilka naście upalnych dni, ale zawsze… Wczoraj zaszedłem
na koncert do parku. Musiałem się ubrać, wziąć cieple ubranie bo było zimno… Niektóre
dziewczyny chodziły w kozakach… Myślę że przesadziły… ;-D Tego lata było tak kilka razy, że wieczorem
nie mogłem iść na imprezę w t -szercie jak w zeszłym roku. Ciężko mi jest
podlewać w upały kwiaty na tarasie, ale robię to chętnie, bo wiem że nie muszę
się ubierać przed wyjściem na dwór. A tak było tego lata tylko przez kilkanaście
dni, tylko… Siedzę w sierpniu w domu w koszulce i jest mi zimno. Chyba ubiorę
sweter. Siedzę tak i się wściekam na osoby które narzekały na upał… Nie mogły
wytrzymać kilka dni bez tego durnego narzekania…? Znowu mają zimno poniżej 20
stopni… I co? Zaraz jesień, zima, długa chłodna wiosna i będą szczęśliwe…? Będą
narzekać zaraz na chłody, deszcze i zaspy… Chciałbym krzyknąć zamknijcie „dziapy” bo w
tym roku to już nie było na co narzekać. A te kilka dni gorących można było by
spędzić w klimatyzowanym kinie, galerii, czy lokalu… Nie wkurzajcie swoją gadką
rolników, wczasowiczów, czy nawet sąsiadów… Bo po to jest lato by było ciepło,
a jak się nie podoba to na biegun!!! ;-D „Zapomniał wół jak cielęciem był”… Powtarzam
się i narzekam??? A co nie mogę i ja trochę ponarzekać, jestem niby z innej
gliny?… ;-)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz