Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 5 lutego 2013

                273.  Wiadomo, że każdy człowiek potrzebuje czegoś innego i jest inny. Ale jest pewna zależność, zwie się ona przystosowaniem, uzależnieniem,(?) która dotyczy wszystkich. Oczywiście też  i ona działa indywidualnie… ;-D 
Bo jeśli na wszelki wypadek, (bo nam tak doradzono), weźmiemy jakiś środek, (nazwijmy go "Erzem" w tabletkach) i jest on wytwarzany przez organizm, to co się wówczas dzieje?
Ano z czasem, organizm się przyzwyczaja. Czerpie „go” z tabletek i wytwarza go coraz mniej. Z czasem zapomina go wytwarzać... No, przynajmniej staje się wygodny. Po co energię tracić, jak karmią za darmo… ;-D Troszkę podobnie jest i z witaminą D. Po co się wysilać, jak i tak dostanę ją w tabletce. Po co się opalać i jeść tranik, poco zmuszać organizm do wysiłku? Dajmy mu od razu witaminkę i po krzyku. Tabletka na jedno, tableteczka na drugie, syropik na trzecie.
Na gazy, zgagę, sen czy ból oka. To nic, że może to być przyczyną poważnej choroby i należało by się udać po poradę i badanie do lekarza… Sami bądźmy sobie lekarzem i łyk, tableteczkę, Szkoda czasu… ;-D 
Jednak musimy wiedzieć, że to do czasu… Musimy uważać ile, jak często i co jaki czas bierzemy ten "Erzyk"...
Organizm to nie śmietnik, jest w nim wiele zależności, jeśli przesadzimy z jednym, to może nas zaskoczyć czymś innym. Jak mamy zgagę przez dwadzieścia lat, zajadamy ją tabletką, to jest duże prawdopodobieństwo że skończy się to rakiem, a najlepszym razie uzależnieniem… ;-D
Lekomaniacy… ;-D
Ciekawe ileż to pieniędzy zostawiają w aptece, zamiast w warzywniaku… ;-D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz