169.
CD…
Teraz gdy człowiek zaczyna się
zbliżać do wieku zwanego średnim, najczęściej jest już dowartościowany, ustawiony
finansowo i… Zmęczony. Wtedy ma czas na zastanowienie. Dochodzi do wniosku że
coś mu w życiu zaczyna umykać…
Dzieci mają już swoje sprawy i
idą własnymi drogami. Żona spowszedniała, skrzeczy, i mało poświęca czasu, dla
tak kiedyś kochanej osoby… No bo dzieci i wnuki... (Takie mogą być subiektywne
odczucia ;-D)
Nam głowa zaczyna siwieć, więc i chęć
na seks zaczyna powracać. Ale nie chce nam się odbudowywać tej więzi
emocjonalnej z żoną, bo wydaje się nam że to „wypalenie” uczuć jest normalnie i
tak powinno być. Godzimy się z tym stanem, lub, szukamy kogoś kto nas zrozumie,
będziemy mogli się mu wyżalić i zaspokoi nas seksualnie. (Uwaga, to rzadko się
dobrze kończy ;-D).
Wiem, że to trudne i wydaje się
być niegodne mężczyzny, ale powinniśmy się
wówczas przemóc i spróbować zrobić tak...
Chcąc ratować nasz związek, zacząć
uświadomić sobie fakt, że to co się nam wydaje być normą, jest absolutną
nieprawdą. Siadamy z partnerem i rozmawiamy o tym jak powrócić do chwil gdy
jedno bez drugiego nie potrafiło żyć. Jak nawiązać znowu, tą jakże tajemniczą,
a jednocześnie wspaniałą więź emocjonalną z życiowym partnerem. Ustalić co jest
ważne, a na co już nie powinniśmy zwracać uwagi…
Zdać sobie sprawę że powinniśmy
zachować coś dla siebie. Musimy zachować miłość, radość i satysfakcję z życia,
pozwolić dzieciom się usamodzielnić. Tak jak i nam to umożliwiono…
Pamiętacie jak nas irytowały te
wtrącane trzy grosze? Pomagajmy owszem, zdając sobie jednak sprawę że to już
inna, oddzielna rodzina. Ona sama musi nabierać mądrości, popełniając nawet błędy…
Wtrącając się, pamiętajmy, że możemy stać się wrogami. Postępujmy więc
rozważnie…
Napisałem tu o bardzo ważnej rzeczy - jak
należy postępować. Postępujmy z głową, sercem, ale przemyślanie… By nie obudzić
się kiedyś z ręką w mocniku…
Żono, zacznij w czas szanować i
starać się rozumieć potrzeby swego partnera. Mężu, zacznij w czas szanować i
zrozumieć postępowanie swojej ukochanej… ;-D To nie wstyd zacząć od nowa i
naprawdę się daje… Naprawdę warto… ;-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz