Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 10 czerwca 2012


167.  Człowiek się rodzi i po kilku latach odkrywa, że są na świecie chłopcy i dziewczynki. Są mądrzy i głupi, wysocy i niscy. Sprawni i sprawni inaczej…
Ale nie o tym teraz chcę mówić. Chcę się skupić na innym fakcie…
Mianowicie…
Dzieci gdy dorastają sprawdzają swoją seksualność, doświadczają jej. Najpierw przyjmują tą różnicę jako coś tak normalnego - że aż niegodnego uwagi… Chłopiec bawi się z dziewczynkami i odwrotnie, tak normalnie, po partnersku… ;-D  
Z wiekiem to się zmienia. (Bo chłopcy są głupi i nie bawią się lalkami, a bo dziewczyny są głupie i nie bawią się samochodami)… Są to indywidualne, uzależnione od środowiska, stanu zdrowia, mentalności i wiary - sprawy.
Normalne. Człowiek się uczy, słucha kolegów, dorasta.

Na naszej szerokości geograficznej jest przyjęte, że dzieci chodzą razem do szkoły, i w niej zaczyna się czasem wszystko zmieniać… Zaczynają się poznawać, uczyć tolerować, zakochiwać, czasem współżyć. Zależy to od nadzoru i mentalności - rodzin, nauczycieli, kolegów, oraz od potrzeb drzemiących w tych młodych organizmach...  
   
Potem szukają partnera, bo potrzebują bliskości, miłości. Rodzice odchodzą na dalszy plan, w skrajnych wypadkach uważani są już za niepotrzebnych.  To taka szkoła średnia…
Wchodzą w tym czasie do gry hormony… To ciężki wiek, który można ocenić tylko po upływie sporej ilości czasu… ;-D
Każdy kto już to przeżył, wie o czym mówię… ;-D

Później, człowiek, albo zakłada rodzinę, albo się kształci dalej i myśli o karierze.
Dochodzą do tego przyzwyczajenia wyniesione z domu, żądza pieniądza, życie lekkie i przyjemne, najlepiej na czyjś koszt... ;-D

W tym momencie, postanowiłem się zatrzymać i przyjrzeć się temu bliżej…
No bo tak… W przeszłości, człowiek dorastał dojrzewał i szedł najczęściej ścieżką swoich rodziców. Tak było do czasu powstania stanów niższych i tych wyższych – czyli elity.
Dzieci zaczęły się różnić i dojrzewać odmiennie. Przechodziły przez stany różnych wartości, najczęściej w czasie młodzieńczego buntu. Mogły wybierać między pójściem drogą „kariery”, a poddaniem się miłości i założeniem rodziny. To co jest teraz w czasach obecnych, odziedziczyliśmy po przodkach…  
I tu się zastanawiam, czy to co obecnie obserwujemy, jest naturalne i zgodne z naturą… ;-D
Cdn…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz