Łączna liczba wyświetleń

piątek, 8 czerwca 2012

166.  Sory moi mili, ale przychorowało mi się co nie co... ;-(
Taka nie bardzo ciężka, ale zawsze upierdliwa... ;-))) Tzw. Grypa żołądkowa. 
Nawet wczoraj w ogóle nie otwierałem komputera. Byłem co prawda na procesji, ale z duszą na ramienu, i nie długo... Nie chciałem ryzykować... ;-D 
Widziałem na procesji gościa co modlił się, klęczał, a przy uchu trzymał telefon komórkowy... ;-))) To chyba już spore przegięcie, nie uważacie? ;-D
Odezwę się wkrótce, jak już bardziej dojdę do siebie... ;-*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz