Łączna liczba wyświetleń
wtorek, 16 lipca 2013
355.
(…) Kilka lat
temu nikt się nie zajmował lekami na SM, oprócz kilku globalnych programów, a
teraz... To nic że jedni pracują na witaminach, inni na plastrach, a jeszcze
inni chcą skalpelem leczyć SM. W końcu coś zaskoczy i trafi na lek… SM był od
setek lat. Ja lek Tysabri, dostaję chyba jako jeden z pierwszych w Polsce, jako
królik doświadczalny „Biogen- u” Ktoś powie „ha, cha królik” ;-))) Ja odpowiem
- chory królik... To dzięki niemu, myślę, jeszcze chodzę... Inni chorzy znani z
opowiadań znajomych, ci co zaczęli chorować w tym czasie co ja, już tylko
leżą... Ja jestem zadowolony, że komuś się zechciało… Że dla pieniędzy, sławy,
prywaty...? A co mi tam. Spytajcie mojej rodziny co i oni na to... Lek jest na
pewno niedoskonały, ale kiedyś było ich tylko kilka, teraz kilkanaście, za
kilka lat będzie znów tylko jeden i to TEN który naprawdę leczy... (…) ;-*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz