Łączna liczba wyświetleń

piątek, 10 maja 2013

              323. Czasami docierają do mnie „słuchy” że wielu ludzi nie wie co to za choroba ten cały SM… Że jest to ciężka, nieuleczalna, przewlekła i nieobliczalna choroba, że zazwyczaj kończy się na wózku, a średnia wieku to 25 lat…

Że SM-u się nie leczy. Że diagnoza to wyrok, tragiczny los jego i jego rodziny, kończący się zazwyczaj w nędzy. Że nie ma szans na małżeństwo, a te zawarte wcześniej kończą się rozwodem. Należy zapomnieć o ciąży, o ojcostwie, bo i tak jeśli się już urodzi dziecko, to stan się pogorszy na tyle, że chory nie będzie miał siły na wychowanie i zapewnienie przyszłości potomstwu.
Najlepiej po diagnozie, usiąść, zapłakać i czekać na śmierć…
Tak, to nie fikcja, tak mówią dziś na wykładach w szkole podstawowej - uczeni „specjaliści”.

No... I było by jeszcze wszystko „do zaakceptowania - ;-D” gdyby nie fakt, że są na tych lekcjach, dzieci właśnie tych chorych…
Co te dzieci myślą, co przeżywają, jak to odbierają???
Że mamie zostało jeszcze tylko kilka lat życia? Że tata wkrótce siądzie na wózek. Że skończą się radosne chwile i zacznie życie z nędzy?... (Więcej)


Stwardnienie rozsiane jest chorobą autoimmunologiczną (organizm atakuje sam siebie) i jak dotąd nie udało się opracować żadnej do końca skutecznej metody jej leczenia. Chorych poddaje się chemioterapii, otrzymują bardzo drogie leki, często eksperymentalne. A choroba sama w sobie czyni potworne spustoszenia w organizmie, co więcej - nie da się określić, kiedy nastąpi kolejny jej "rzut" i jakie organy wyłączy z funkcjonowania: chory może nagle oślepnąć, stracić słuch, utracić zdolność poruszania się.

Tak, tak bywa niestety, takie jest SM. Jednak jak w każdej dziedzinie nie należy uogólniać. Proszę wpaść na te strony i zobaczyć że może być inaczej. Ile na nich optymizmu, sposobów radzenia sobie z chorobą…
U każdego z chorych choroba postępuje inaczej, nie ma identycznych przypadków. Można być sprawnym do późnej starości ale też  i choroba może przebiegać błyskawicznie…

Tak moi państwo, na temat SM-u, można by nie jedną grubą książkę napisać i jeszcze temat nie byłby wyczerpany. Ale jeśli przygotowujemy się do jakiegoś wystąpienia, to przygotujmy się porządnie, bo nie tylko możemy temat jedynie naszkicować ale i zrobić przy okazji wiele złego…   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz