- Od czasu do czasu, (choroba, stres)? -
Przez kilka lat?... - Ogólnie, jestem przeciw…
Rodzice w swoim
łóżku zachowują się swobodnie, ich łóżko służy do czegoś innego… ;-D Dziecko
rozochocone kilkakrotnymi odwiedzinami u rodziców, pewnego dnia może przyłapać
ich na czym innym… ;-D Wczuwacie się?...
Poza tym czytałem
kiedyś w jakimś artykule, że to nie jest zdrowe bo istnieje niebezpieczeństwo
zarażenia, bo to inna flora bakteryjna, inne zarazki itp.… To chodziło chyba
wtedy o układ moczowy, rozrodczy?
Poza tym uważam,
że rozdzielanie rodziców przez dzieci nie odbywa się korzystnie na dobrej atmosferze
wśród rodziców. Są różne potrzeby seksualne które choć niby nie zauważalne
teraz, odbić się mogą w przyszłości na poprawnych stosunkach w rodzinie.
Dziecko też nie
powinno absorbować wszystkich uczuć rodzica. Jeśli z partnerem łączyło nas
uczucie, wydzielanie się hormonów, endorfin, poprostu coś zaiskrzyło i stworzyła
się więź... To pojawienie się dziecka które rozdziela uczuciowo i fizycznie
partnerów uważam za delikatnie mówiąc niekorzystne!
Mówimy czasem o miłym
widoku, starszych ludzi którzy mają potrzebę spacerowania i trzymania się za
rękę. Takie zachowania nie przychodzą ot tak… Trzeba je cały czas tworzyć,
pielęgnować… ;-D Myślę że dobre stosunki z dziećmi i wypracowywanie prawidłowych
stosunków z partnerem, zaczynają się od pojawienia się dzieci… Musimy zachować wtedy
tą kruchą równowagę i trzeba być na tyle mądrym, by tej równowagi nie naruszyć…
Prawdziwa
miłość, trwająca przez lata, to poczucie bezpieczeństwa, partnerstwo, przyjaźń,
poleganie na sobie, ufność w każdym momencie… Tego szkoda jest zaprzepaścić…
Dzieci są
słodkie przez kilkanaście lat… ? Potem znowu, po wyprowadzce dzieci, przez kilkadziesiąt lat jesteśmy
skazani na siebie…
I czy to będzie wtedy obowiązek,
partnerstwo, czy prawdziwa miłość zależy od nas…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz