Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 26 listopada 2012

            242 …Spanie z dziećmi w łóżku rodzica?...
- Od czasu do czasu, (choroba, stres)? - Przez kilka lat?... - Ogólnie, jestem przeciw…
Rodzice w swoim łóżku zachowują się swobodnie, ich łóżko służy do czegoś innego… ;-D Dziecko rozochocone kilkakrotnymi odwiedzinami u rodziców, pewnego dnia może przyłapać ich na czym innym…   ;-D Wczuwacie się?...
Poza tym czytałem kiedyś w jakimś artykule, że to nie jest zdrowe bo istnieje niebezpieczeństwo zarażenia, bo to inna flora bakteryjna, inne zarazki itp.… To chodziło chyba wtedy o układ moczowy, rozrodczy?
Poza tym uważam, że rozdzielanie rodziców przez dzieci nie odbywa się korzystnie na dobrej atmosferze wśród rodziców. Są różne potrzeby seksualne które choć niby nie zauważalne teraz, odbić się mogą w przyszłości na poprawnych stosunkach w rodzinie.
Dziecko też nie powinno absorbować wszystkich uczuć rodzica. Jeśli z partnerem łączyło nas uczucie, wydzielanie się hormonów, endorfin, poprostu coś zaiskrzyło i stworzyła się więź... To pojawienie się dziecka które rozdziela uczuciowo i fizycznie partnerów uważam za delikatnie mówiąc niekorzystne!
Mówimy czasem o miłym widoku, starszych ludzi którzy mają potrzebę spacerowania i trzymania się za rękę. Takie zachowania nie przychodzą ot tak… Trzeba je cały czas tworzyć, pielęgnować… ;-D Myślę że dobre stosunki z dziećmi i wypracowywanie prawidłowych stosunków z partnerem, zaczynają się od pojawienia się dzieci… Musimy zachować wtedy tą kruchą równowagę i trzeba być na tyle mądrym, by tej równowagi nie naruszyć…
Prawdziwa miłość, trwająca przez lata, to poczucie bezpieczeństwa, partnerstwo, przyjaźń, poleganie na sobie, ufność w każdym momencie… Tego szkoda jest zaprzepaścić…
Dzieci są słodkie przez kilkanaście lat… ? Potem znowu, po wyprowadzce dzieci, przez kilkadziesiąt lat jesteśmy skazani na siebie…
I czy to będzie wtedy obowiązek, partnerstwo, czy prawdziwa miłość zależy od nas…   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz