Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 6 listopada 2012

               233. Zwykle człowiek ma plany, marzenia, do czegoś dąży. Chce założyć rodzinę, dochować się i wykształcić potomków. Zarobić na samochód, dom, wakacje...
Inny punkt widzenia to: Chcę przed śmiercią zobaczyć ocean, przeżyć ten pierwszy raz, dożyć narodzin wnuków…
Człowiek zdrowy, silny i piękny, patrzy na świat, jakby był on wieczny. Snuje plany nie trzymając się terminów, nie śpieszy się, na wszystko spojrzy dwa razy za nim coś zaakceptuje.
Chory człowiek, wie że nie wiele mu zostało czasu. Wie że musi się śpieszyć, albo po prostu musi sobie darować.
Bo nie dożyje, zostanie kaleką, zabraknie mu sił…
Jak człowiek chory może odbierać słowa swoich bliskich…
- Mam to w planie, ale zrobię to za kilka lat.
- Jestem jeszcze za młody na dzieci, pomyślę o tym później.
- W przyszłym roku może nie… Pojedziemy tam za kilka lat.
Jakże ciężko komuś zdrowemu, silnemu, pięknemu zrozumieć, że czas mija i nie ma pewności, że marzenia, coraz to odsuwane w czasie, dojdą kiedyś do skutku…
Cierpliwość, to domena zdrowych…
Cierpliwość chorego, to może być dla niego siłą, ale może być też i stanem irytującym doprowadzającym do depresji.
Cierpliwość chorego, może być wyzwaniem, przedłużający jego dobre samopoczucie, nadzieją na doczekanie się czegoś zaskakującego… Ale też stanem, powodującym, że ręce mu opadają, oddalające się terminy zaczynają odnosić odwrotny do zamierzonego skutek i zaczyna się poddawać…
Nadzieja u niego ustępuje miejsca rezygnacji, zwątpieniu, apatii i przedwczesnemu pogodzeniu się z losem. Tym co jest nie uniknione, co go i tak czeka, czyli niepełnosprawnością, być może bezradnością i w końcu śmiercią…
Życie przecieka nam przez palce. Chcielibyśmy wiele, ale może dlatego tak to się wszystko oddala w czasie bo nie jest to po prostu nam sądzone?... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz