157.
Ot taka dygresja… Taka myśl, która mi wpadła do głowy gdy, gdy
spojrzałem w ekran telewizora. Chłopak prosi o pomoc, o protezę ręki, gdyż
urodził się bez palców dłoni… Dorósł i jakoś sobie radzi, lecz się wstydzi
przywitać… Wstydzi się tak, że stało się to jego fobią.
Hmm… Moja ręka też, gdy się
zmęczę, zwija się w kułak i strasznie się wówczas czuję gdy muszę się z kimś
przywitać. Myślę. - Co ten człowiek sobie o mnie pomyśli? Jak się zachowa, może
nie zauważy?
Dziś wysypałem sól na płytkę gdy
soliłem zupę. Wiem dlaczego. Tak czasem mam… Ale dziś pozwoliłem sobie
siarczyście zakląć… ;-D
K…m…p…s…k…k…k… !!!
;-)))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz