Łączna liczba wyświetleń

środa, 9 maja 2012


151.  Wiele, dzieci, młodzieńców i panien w młodości, eksperymentowało ze swoim ciałem, poznając jego zakątki i zachowania towarzyszące stymulacji różnych jego części. Mówię tu o dotykaniu intymnych narządów i masturbacji.
Nie uważam tego za temat tabu, ani za coś złego. Tak to już jest - człowiek jest z natury ciekawy. Pewnie chłopcy częściej niż dziewczęta „bawią się” w takie zachowania.
Pozwalają one rozładować nagromadzone napięcie. To seksualne napięcie, które może nam spędzać sen z powiek. Uważam, że lepiej się go pozbyć w taki właśnie sposób, niż by przeszkadzało ono w życiu osobom bardzo wrażliwym, lub bardzo naładowanym, podminowanym i niespokojnym.
Raz że nie jest kryminogenne, drugi raz że pozwala na rozładowanie negatywnych nastrojów wpływających na społeczne zachowania.
Masturbacja, kojarzy się nam, dzięki zdaniom różnych ludzi przez nas szanowanych,  jako coś negatywnego. Ja się z tym nie zgadzam. Należy wiedzieć, że ludzie różnią się między sobą. Są nadpobudliwi i odwrotnie, powolni i obojętni.
Jedni bez seksu nie wyobrażają sobie życia, innym to jest absolutnie niepotrzebne, są „zimni”. Wiem że są różne stanowiska, potrzeby i zachowania w tym względzie. Ja jednakowoż uważam, że masturbacja raczej nikomu nie szkodzi - ale też i nie ma nic wspólnego z pięknym uczuciem - miłością łączącą dwoje kochających się ludzi. Nie zastępuje uczucia, stosunków i tego co ich łączy. 
Ale gdy ktoś nie potrafi sobie poradzić z silnym nagromadzonym seksualnym napięciem, to niech lepiej korzysta z masturbacji, niż żeby zabawiał się w gwałciciela, pedofila, lub obnażał się w parkach… ;-D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz