448. Mi się wydaje, że jeśli komuś brakuje
wiosną latem i jesienią witaminy D to sam jest temu winny… Słońce daje nam ją
za darmo i to w ilości nie do skonsumowania… No ale jeśli ktoś lubi płacić za
tabletki dla szpanu, nie ma rady… Wszystko co rośnie, na łące, ogrodzie, w
morzu to w pewnej ilości ją ma… Pamiętać tylko należy że jest wrażliwa na
gotowanie…
Więc nie bardzo rozumiem o co tu chodzi? Są braki tej
witaminy w organizmach to znaczy źle jemy, nie higienicznie, bez głowy, a tłumaczenia
- wina nie w nas tylko tu, tam i owdzie… Słychać wszędzie…
Już na to przestałem być wrażliwy… Zostawiam to
nastolatkom i politykom… ;-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz