Tu przychodzi pora na moją mądrość. ;-D Gdy została mi
postawiona diagnoza, wiedziałem że mam tylko kilka lat, w miarę sprawnych, na
zmianę dotychczasowego stylu życia. Na zmianę mentalności, pogodzeniem się z
losem. To nie było tak że chciałem, ale to było ekonomicznie mądre i wskazane.
Wskazane by nie kupić sobie więzienia… ;-D Nie było wtedy pieniędzy, o nie… Ale
była decyzja.
- Przeprowadzamy się do miasta, blisko szpitala, na
parter blisko sklepów i urzędów. Jakimś cudem się udało. W mieszkaniu nie ma
upałów, dopiero pod wieczór jest kilka godzin słońca. Jest taras gdzie można
wyjść, łazienka już na zapas dostosowana do ewentualnej niepełnosprawności.
Trzy przystanki do przychodni gdzie dostaję lek. Powiem wyraźnie, to była
najcięższa i najlepsza decyzja w moim życiu. Jeżeli ktoś, po diagnozie może
pójść moim śladem, namawiam…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz