Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 11 czerwca 2013

                341. Czuję się dziwnie. No bo choruje ponad wszelką wątpliwość na SM. Biorę Tysabri w kroplówce, ćwiczę i nic mi więcej nie trzeba. Czuję się dobrze, mam dobry humor, a na stronach portali SM- owych, jestem bombardowany poradami w stylu weź te ziółka, witaminki takie, suplementy itp. itd. - a odczujesz poprawę. Ja wiem, że są to porady typu, jak nic nie bierzesz, a choroba postępuje, masz alternatywę.
Tylko dlaczego, jak jest dobrze i człowiek jest zadowolony, to często się mówi, rzuć tą chemię i zastąp je naturalnymi lekami. To co zażywasz nie pomaga, tylko szkodzi, mówię ci natychmiast weź te ziółka.
Tak to odbieram, sory…
Nawet dobrzy bioenergoterapeuci mówią, bierz to co zaleca lekarz, poddaj się zabiegowi, operacji, naświetlaniom, a ja jeszcze pomogę ci w inny sposób… Przypomina mi to ten kawał - „Panie Boże czemuś mi nie pomógł - przecież chciałem, ale nie dałeś mi szansy”… Poco mam oprócz kroplówki brać jeszcze inne ziółka - bo innym pomagają?... To bez sensu… Na wszelki wypadek?
I tak nie odmłodnieję, nie nastąpi po dziesięciu latach cudowne ozdrowienie, bo to mózg i tej zmiany nie da się odwrócić. Mówią że ziółka są cacy, lekarze be, lekarstwa to chemia, farmaceuci to biznes…
Ja mam zupełnie inne doświadczenia. Lekarze dla mnie są wspaniałymi fachowcami i dobrymi ludźmi, a farmacja postawiła mnie na nogi… To ziółka mnie zawiodły, szamani tylko kasę wzięli, a witaminy powodowały ból, czy zmiany w badaniach i analizach.
Choruję, biorę kroplówkę, ćwiczę, jem urozmaicenie, jest ok. - to na jaką cholerę mam brać jeszcze te witaminy które są w warzywach, kaszach, owocach, mięsie, jajkach, oleju które codziennie ze smakiem spożywam… Jeśli wystarcza, mam metabolizm w porządku, organizm pracując przekształca wszystko tak jak trzeba, to dlaczego mam mu dawać jakieś gotowce? Żeby się rozleniwił i rozregulował?
Sporo czytałem, dużo wiem, wsłuchuję się w rady. W końcu w moim wieku powinienem się już czegoś nauczyć, coś już wiedzieć. Takie jest moje doświadczenie i tego się trzymam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz