Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 23 sierpnia 2012


193.   Piszą że rowerzyści giną na własne życzenie… Być może piani, nieoświetleni, ci co się zagapili… Ilu ich jest? Pewnie sporo. Ale wrzucić wszystkich do jednego worka? Tych co zginęli pod kołami samochodu na drodze dla rowerów, tych na których wieczorem najechał zagapiwszy się młodzieniec. A może tych co zginęli pod kołami na zielonym świetle na skrzyżowaniu… Kochani bez jaj, wszyscy wiedzą jaki jest stosunek kierowców Polskich do rowerzystów i kierujących jednośladami…  Jasne niech kierowcy to przeczytają i jeszcze bardziej przycisną pedał gazu… A co!!! Jam tu PAN…
A może lepiej niech siądą na rower w centrum wielkiego miasta na przykład w Danii, Holandii, Niemczech? Ciekawe czy zauważą różnicę…
Ja tam byłem i tą różnicę widziałem… Kosztowałem ją, dziwiłem się i podziwiałem… Czy to jest różnica w kształceniu kierowców? W mentalności? Przyzwyczajeniu… Moi drodzy naprawdę nie wiem. Ale sprawdziłem to na własnej skórze i powiem że naprawdę można. Bez złośliwości, z poczuciem zrozumienia, tolerancją, poruszać się po drogach publicznych.

Oto kilka materiałów z prasy i telewizji dotyczące SM-u. Może kogoś zainteresuje, jeśli wcześniej do nich nie dotarł.

http://www.medonet.pl/element-akcji-okresowej,wideo,903742,9250403,zycie-ze-stwardnieniem-rozsianym,index.html


Konkurs - mis tajlandii na wózku... 
Zobaczcie, czy niepełnosprawni różnią się faktycznie od innych???
Mają cięższe, tródniejsze, niewygodne życie, a jeszcze stawiane są im różnorakie bariery. 
Czy to sprawiedliwe??? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz