184.
A gdybym tak którejś wiosny, posadził trawkę na tarasie, potem ją
wysuszył i zapalił. Ciekawy jestem czy by ktoś z mieszkańców bloku by to
zauważył, czy by na mnie doniósł?
A jak tak, to czy ktoś by mnie za
to ukarał, gdybym przedstawił dokumenty, że w niektórych wypadkach „trawka”
pomaga przy objawach SM-u?
To byłby czysty skręt…
Myślę że po wypaleniu takiego kupionego
z dodatkami, od dilera, odpłynął bym na pewno, a po takim „lekarskim” nie
sądzę… ;-)
Ot takie rozważanie teoretyczne,
na razie nie potrzebuję, funkcjonuję w miarę prawidłowo… ;-D Ale tak jakby
przyszła spastyka, problemy w mowie, nieskoordynowane ruchy? …
Nie wiem czy wtedy słuchałbym sędziego,
prokuratora, policjanta i wbrew ich kodeksowi nie zapalił…
I paliłbym dalej, jeśli by mi
przynosiło pożądany skutek?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz