Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 3 lipca 2012


178.  Wcale nie uważam że SM jest chorobą genetyczną i dziedziczną. W mojej rodzinie nigdy nikt na to nie chorował. Więc spoko… 
W dzieciństwie wiele chorowałem, nie wiem, może układ odpornościowy miałem slaby? Nie piłem mleka, byłem wybredny, chudy, wrażliwy. Jeden rok to lekarze zabronili mi chodzić do szkoły, więc rok jestem do tyłu… Może to wtedy jakiś pasożyt, wirus, bakteria przyczaiła się gdzieś we mnie by później zaatakować…
Bo genetycznie… No jest pewna choroba - nie choroba - raczej skłonność, która od wielu pokoleń trawiła moją rodzinę ze strony - matki ojca. Mamy więc w rodzinie świętego, schizofrenika, alzheimera. Byli też chorzy z nienawiści, złośliwi - prymitywi i opóźnieni w rozwoju. Więc może, mając sprzyjające warunki, coś się jednak rozwija od pokoleń w naszym mózgu?…
Są w mojej rodzinie ludzie wspaniali, pomocni wrażliwi, zdolni wręcz genialni, ale byli i tacy jak wymieniłem… To była jedna taka gałąź i może to ona tak głęboko, genetycznie na mnie wpłynęła? Innej przyczyny - genetycznego rozwoju u mnie tego SM-u nie widzę…

Ot tak coś jak teraz, przychodzi mi czasem do głowy… Bo tak ogólnie to raczej uważany jestem za normalnego… ;-))) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz