Odpowiedziano mi mniej więcej w
ten sposób –
– Częstość rzutów nie tyle
zmniejsza się z wiekiem, tylko i większości SM zmienia postać. Po latach
choroby w postać wtórnie postępująca kiedy nie ma rzutów tylko stopniowe
nasilenie objawów które juz sie cofają tak jak na początku po rzutach…
–
Popieram z wiekiem są na pewno lżejsze i szybciej się
wycofują, tylko że trzeba szybciej reagować bo organizm jest słabszy i ma mniej
siły do regeneracji ale da się żyć…
– Podobno u dzieci i młodzieży SM jest bardziej agresywne. U staruszków jest łagodniejsze...
– Podobno zależy jaki rodzaj sm-mu mamy...
– Podobno u dzieci i młodzieży SM jest bardziej agresywne. U staruszków jest łagodniejsze...
– Podobno zależy jaki rodzaj sm-mu mamy...
Nie mam rzutów już kilka lat…
Choroba raczej się wstrzymuje… Czy to zmiana postaci choroby, czy brany przeze
mnie kilkanaście lat lek „Tysabri” wstrzymuje postęp choroby?... No nie wiem…
Ważne, że nie mam rzutów i SM jakby zapomniał o mnie!!! Jednak szkoda, że to co
mi pozostało, nie pozwala mi na normalne życie z zatrudnieniem, wypłatą, bez
tej SM- esowej „Pani” która może się w każdej chwili odezwać i powalić znów na
ziemię…
Jednak pocieszam się myślą, że
było by chyba przecież gorzej gdybym miał jakiegoś raka, czy chorobę jeszcze
straszniejszą jaką jest niezaprzeczalnie i SM…? Trzeba się cieszyć z tego co jest, bo mogło by
być jeszcze gorzej… ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz