Łączna liczba wyświetleń

środa, 25 kwietnia 2012


148.  W jednych z wieczornych programów na Planet, zainteresował nas pewien film o różnych spojrzeniach współczesnych filozofów na teraźniejszy świat… Włączyłem go na chwilę, gdy na programie który oglądałem pojawiły się reklamy… No i tak już pozostało… ;-D

Zdałem sobie sprawę, a również zostało to potwierdzone w filmie, że nie potrzeba jest skończenie nauk z domeny wyższych szkół, by zająć się filozofią. Czytając moje wpisy, sam widzę że pełno w niej jest filozofii i że to mnie interesuje. Interesuje mnie wiedza z zachowania społecznego różnych grup ludzi.

Podchodzę trochę z dystansem do świata, praw nim rządzących i różnic w poszczególnych narodach i wspólnotach. Czasem łapię się na tym, że stoję jakby z boku i zadaję sobie pytanie, dlaczego tak się dzieje i próbuję... Poszukać odpowiedzi…

To chyba właśnie na tym polega filozoficzne spojrzenie na świat… ;-D

 W programie próbowano odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ludzie zdrowi unikają kontaktów z niepełnosprawnymi? Jednym z powodów wydaje się być strach. Strach, że niepełnosprawni przypominają innym o kruchości ich życia, o tym, że zdrowie nie jest im dane bezwarunkowo i na zawsze, że mogą go w pewnym momencie stracić. Ludzie nie chcą o tym wiedzieć, wypierają się i wyrzucają ten fakt z pamięci.
Dopiero gdy „to” ich spotka osobiście lub pośrednio - na przykład przez chorobę w rodzinie. Po zastanowieniu się i oswojeniu z tematem, już to ich tak bardzo nie szokuje. Po prostu umieją się zachować i traktują osobę niepełnosprawną jak pełnowartościowego członka społeczności.
Ludzie, gdy na ulicach pozbawionych barier często obcują z ludźmi na wózkach, ludźmi upośledzonymi ruchowo i emocjonalnie, traktują ich jako coś normalnego. No bo tak już jest, że w społeczeństwie nowoczesnym, na równych prawach uczestniczą w życiu i ludzie starzy, ludzie niepełnosprawni, i chorzy. Człowiek pozbawiony pewnych bodźców jest dziki i musi się pewnych zachowań nauczyć… To są podstawowe zachowania w społeczeństwie cywilizowanym… ;-D

Także cała polityka związana jest z Filozofią.
By rządzić ludźmi potrzebna jest wiedza z tej tematyki. Socjologia i psychologia są jak najbardziej siostrzanymi dziedzinami filozofii. Dobry przywódca musi umieć sterować, przekonywać i rządzić tłumem… ;-D
Widzimy to na co dzień oglądając wiadomości. Czasem nas śmieszą pewne wysiłki sterowania nami, przez „Bój się Panie Boże” politykierów. Z drugiej strony, pewnych partyjnych sztuczek nie widzimy, tak są zakamuflowane i podane w formie jakbyśmy to my je wymyślili i na politykach wymogli… ;-D

Mówi się o demokracji, że to jest w pewnym sensie najlepszy system władzy…
Być może… Jak wszyscy są równi, są tak samo zdrowi, tak samo zamożni, tak samo wykształceni czy inteligentni…  
Ale jak sterować takim państwem gdy są w nim ludzie równi i równiejsi? Biedacy, zwykli pracownicy tacy jak my i multimiliarderzy? Ludzie z różnych grup społecznych, z różnymi ułomnościami i ludzie zdrowi, znający tylko choroby z mediów?
Ludzie się zmieniają gdy poznają na własnej skórze choroby i niepełnosprawność.
Lecz gdy są pewni, lub wmówiono im, że nic ich nie ruszy, są najlepsi i myślą że są panami świata?... Co ich może skłonić do zmiany mentalności? Wypadek???
  
Efekt cieplarniany? Dlaczego (ON) postępuje, jeśli wszyscy o nim wiedzą i zgadzają się, że trzeba coś z tym zrobić. To też jest efekt wyparcia i wyrzucenia z pamięci złych myśli.
Przecież wszystko jeszcze świetnie funkcjonuje, a że za chwilę nastąpi tragedia… To wina innych, to nie ja, to przesada…

Powiem to w ten sposób: Myślą, tak - Zginę wtedy nie sam, bo wszystkich wtedy szlag trafi. …To coś w rodzaju: Śmierć jest pewna, ale pomyślę o tym później… ;-))) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz