148. W jednych z wieczornych programów na Planet,
zainteresował nas pewien film o różnych spojrzeniach współczesnych filozofów na
teraźniejszy świat… Włączyłem go na chwilę, gdy na programie który oglądałem
pojawiły się reklamy… No i tak już pozostało… ;-D
Zdałem sobie sprawę, a również
zostało to potwierdzone w filmie, że nie potrzeba jest skończenie nauk z domeny wyższych szkół, by
zająć się filozofią. Czytając moje wpisy, sam widzę że pełno w niej jest
filozofii i że to mnie interesuje. Interesuje mnie wiedza z zachowania
społecznego różnych grup ludzi.
Podchodzę trochę z dystansem do
świata, praw nim rządzących i różnic w poszczególnych narodach i wspólnotach.
Czasem łapię się na tym, że stoję jakby z boku i zadaję sobie pytanie, dlaczego
tak się dzieje i próbuję... Poszukać odpowiedzi…
To chyba właśnie na tym polega
filozoficzne spojrzenie na świat… ;-D
W programie próbowano odpowiedzieć na pytanie,
dlaczego ludzie zdrowi unikają kontaktów z niepełnosprawnymi? Jednym z powodów
wydaje się być strach. Strach, że niepełnosprawni przypominają innym o
kruchości ich życia, o tym, że zdrowie nie jest im dane bezwarunkowo i na
zawsze, że mogą go w pewnym momencie stracić. Ludzie nie chcą o tym wiedzieć,
wypierają się i wyrzucają ten fakt z pamięci.
Dopiero gdy „to” ich spotka
osobiście lub pośrednio - na przykład przez chorobę w rodzinie. Po
zastanowieniu się i oswojeniu z tematem, już to ich tak bardzo nie szokuje. Po
prostu umieją się zachować i traktują osobę niepełnosprawną jak
pełnowartościowego członka społeczności.
Ludzie, gdy na ulicach
pozbawionych barier często obcują z ludźmi na wózkach, ludźmi upośledzonymi
ruchowo i emocjonalnie, traktują ich jako coś normalnego. No bo tak już jest,
że w społeczeństwie nowoczesnym, na równych prawach uczestniczą w życiu i
ludzie starzy, ludzie niepełnosprawni, i chorzy. Człowiek pozbawiony pewnych
bodźców jest dziki i musi się pewnych zachowań nauczyć… To są podstawowe
zachowania w społeczeństwie cywilizowanym… ;-D
Także cała polityka związana jest
z Filozofią.
By rządzić ludźmi potrzebna jest
wiedza z tej tematyki. Socjologia i psychologia są jak najbardziej siostrzanymi
dziedzinami filozofii. Dobry przywódca musi umieć sterować, przekonywać i
rządzić tłumem… ;-D
Widzimy to na co dzień oglądając
wiadomości. Czasem nas śmieszą pewne wysiłki sterowania nami, przez „Bój się
Panie Boże” politykierów. Z drugiej strony, pewnych partyjnych sztuczek nie
widzimy, tak są zakamuflowane i podane w formie jakbyśmy to my je wymyślili i na
politykach wymogli… ;-D
Mówi się o demokracji, że to jest
w pewnym sensie najlepszy system władzy…
Być może… Jak wszyscy są równi,
są tak samo zdrowi, tak samo zamożni, tak samo wykształceni czy inteligentni…
Ale jak sterować takim państwem
gdy są w nim ludzie równi i równiejsi? Biedacy, zwykli pracownicy tacy jak my i
multimiliarderzy? Ludzie z różnych grup społecznych, z różnymi ułomnościami i
ludzie zdrowi, znający tylko choroby z mediów?
Ludzie się zmieniają gdy poznają
na własnej skórze choroby i niepełnosprawność.
Lecz gdy są pewni, lub wmówiono
im, że nic ich nie ruszy, są najlepsi i myślą że są panami świata?... Co ich
może skłonić do zmiany mentalności? Wypadek???
Efekt cieplarniany? Dlaczego (ON)
postępuje, jeśli wszyscy o nim wiedzą i zgadzają się, że trzeba coś z tym zrobić.
To też jest efekt wyparcia i wyrzucenia z pamięci złych myśli.
Przecież wszystko jeszcze
świetnie funkcjonuje, a że za chwilę nastąpi tragedia… To wina innych, to nie
ja, to przesada…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz