147. Wychowywanie dzieci, to w sumie ciężki
kawałek chleba. A jeśli dorosną i zaczną szukać swego miejsca w życiu, nie
słuchając naszych rad, by jak mówimy, nie uczyli się na naszych błędach, stajemy się czasami dla nich szorstcy i
wredni. Rzadko kiedy możemy powiedzieć z czystym sumieniem, że jesteśmy z nich
zadowoleni…
A ja z czystej przekory, mam w
takich momentach powiastkę dla rodziców…
„Zapomniał wół jak cielęciem był?” Przypomnij siebie z czasów młodości i
zadaj pytanie, czy na pewno byłeś wtedy bez winy? Czy aby czas, nie zatarł w
twojej pamięci tego jaki rzeczywiście byłeś, zostawiając tylko wyidealizowany
obraz takiego jakim chciałbyś siebie zapamiętać?
Tak to trudne. Wiem. Sam nie
jeden raz łapałem się i łapię w dalszym ciągu na tym, że przecież sam taki
byłem. Czego się więc czepiam swoich dzieci??? Młodzi z zasady nie słuchają
naszych rad i słów - nie podążaj drogą moich błędów. ;-D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz