Dobrze znoszę wysoką temperaturę, wilgotność i nie jestem
meteoropatą. Cieszę się z tego dopóki mogę. Zawczasu kupiliśmy takie zacienione
mieszkanie, sklepy, biura i zakłady pracy mają najczęściej klimatyzację. Więc
nie narzekam.
Rozumiem ludzi chorych i starszych, oni nie bardzo mogą
się dostosować do klimatu. Chociaż też często narzekają bez powodu. Polska
mentalność… ;-) Natomiast dziwią mnie głosy „pięknych, zdrowych, silnych młodych
ludzi” narzekających na pogodę. To wydaje mi się nie za bardzo normalne. Ja w
ich wieku byłem zupełnie inny.
Pracowałem po kilkanaście godzin w szklarniach gdzie
temperatura dochodziła i do 50 stopni. A potem chodziliśmy z żoną na spacery, robiliśmy
wycieczki, no i w samochodzie nie było wtedy klimatyzacji... Cieszyliśmy się
sobą, młodością, tym że mamy siłę i chęć. Że możemy wyjeżdżać zarabiać i
prowadzić ciekawe życie.
Tak, tylko my w śród pracowników tak mieliśmy, inni po
pracy padali na nos…
No cóż, może dlatego cieszę się i nie żałuję ani chwili z ówczesnego czasu. Byliśmy aktywni, żyliśmy ciekawie i mamy teraz wspomnienia jakie inni nie mają… Mam też SM, ale przyplątał się niechciany przez stres, niewyspanie, nerwy, nadgorliwość, by wszystkim dogodzić. Za późno zrozumiałem że tak się nie da, a ludzie bardzo często to bladzie.
No cóż, może dlatego cieszę się i nie żałuję ani chwili z ówczesnego czasu. Byliśmy aktywni, żyliśmy ciekawie i mamy teraz wspomnienia jakie inni nie mają… Mam też SM, ale przyplątał się niechciany przez stres, niewyspanie, nerwy, nadgorliwość, by wszystkim dogodzić. Za późno zrozumiałem że tak się nie da, a ludzie bardzo często to bladzie.
Myślę czasem, że za czasów mojej młodości, ludzie bardziej umieli cieszyć się i korzystać z tego
co jest. Teraz większość jest roszczeniowa, zawistna byle jaka i nic im się nie
chce.
Takich jak my, poznajemy dopiero na wycieczkach, za
granicą, tam gdzie są ludzie pracowici, życzliwi i ciekawi świata. To tak,
jakby w jednym kraju żyli ludzie o zupełnie innej mentalności, potrzebach, humorach,
nastawieniu. Wielu ludzi chciało by, a nie może, to możliwe. Ale jednak ja bym z
tym polemizował. Wielu ludziom się po prostu nie chce. Ja też tak czasem mam, a
później żałuję że nie ruszyłem dupy i ominęło mnie coś co już nie wróci.
Unikam tego i temu staram się żyć tak jak żyję, bo zaraz
mogę nie mieć siły i będę mógł tylko wspominać… Dobrze że mam co - a pomaga mi
w tym te kilkanaście tysięcy zdjęć które mam w swoim archiwum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz