Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 27 lutego 2014
435. Dziś tłusty czwartek. Nie przesadzajcie i
zjedźcie, tak jak tradycja nakazuje, przynajmniej po pączku. Dziś się je, a
raczej pożera pączki, dla upamiętnienia czasów głodu i chłodu w naszej
historii. Tak było… Jadło się świńskie żarcie, by przetrwać, przeżyć, dać
świadectwo że można... Ciężkie czasy były, znam to z opowiadań... Nie tylko
nieurodzaj, ale „bierzeństwo”, wygnania, przesiedlania… Zjedzmy choć po pączku
by uczcić pamięć tych co nie przetrwali tych czasów… ;-*
poniedziałek, 24 lutego 2014
434. Szukając czegoś o miodzie natknąłem się na to opracowanie... Bardzo ciekawe. Pamiętajmy! Gdy umrze ostatnia pszczoła, zostanie nam już tylko trzy lata życia...!
Ojciec medycyny Hipokrates 111 lat życia zawdzięcza spożywaniu dużych ilości miodu. Ponoć dzięki słabości do tego napoju sędziwego wieku dożył także Pitagoras. Co prawda współczesne badania nie potwierdziły wpływu miodu na długowieczność, ale jeszcze nie wszystkie substancje pochodzące z ula zostały do końca rozszyfrowane i zbadane. Na pewno wiadomo, że silnie bakteriobójcza jest inhibina (najwięcej zawierają jej miody spadziowe z drzew szpilkowych, lipowe i grykowe z pasiek położonych powyżej 1000 m n.p.m.). Wykorzystuje się ją do walki z niektórymi bakteriami. Substancji tej nie znosi między innymi groźny gronkowiec złocisty. Niektóre gatunki miodu zabijają te bakterie, którym nie dają rady współczesne antybiotyki.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/miod-wartosc-odzywcza-i-wlasciwosci-lecznicze-miodu_35801.html
Ojciec medycyny Hipokrates 111 lat życia zawdzięcza spożywaniu dużych ilości miodu. Ponoć dzięki słabości do tego napoju sędziwego wieku dożył także Pitagoras. Co prawda współczesne badania nie potwierdziły wpływu miodu na długowieczność, ale jeszcze nie wszystkie substancje pochodzące z ula zostały do końca rozszyfrowane i zbadane. Na pewno wiadomo, że silnie bakteriobójcza jest inhibina (najwięcej zawierają jej miody spadziowe z drzew szpilkowych, lipowe i grykowe z pasiek położonych powyżej 1000 m n.p.m.). Wykorzystuje się ją do walki z niektórymi bakteriami. Substancji tej nie znosi między innymi groźny gronkowiec złocisty. Niektóre gatunki miodu zabijają te bakterie, którym nie dają rady współczesne antybiotyki.
Działanie przeciwbakteryjne miodu wykorzystywane jest w dermatologii,
szczególnie do zwalczania pryszczy i innych skaz. Nie sprzyja powstawaniu
próchnicy zębów. Stwierdzono, że wzrost paciorkowców, będących główną przyczyną
próchnicy, hamowany jest przez nadtlenek wodoru obecny w miodzie.
Miód wzmacnia serce
Uwaga, sercowcy! Zawarta w miodzie acetylocholina
wzmacnia wydolność mięśnia sercowego. Także obecny w nim potas zbawiennie
działa na serce.
100 gramów miodu dostarcza organizmowi 319 kcal.
Do najsławniejszych na świecie należą miody tymiankowe,
pochodzące ze wzgórz w Grecji.
W Polsce najczęściej kupowany jest miód lipowy. Jest
produktem bardzo łatwo przyswajalnym, całkowicie trawi się w ciągu niepełnych 2
godzin (dla porównania: szynka w 4 godziny).
Miód od dawna służył pielęgnacji urody. Znane są jego
właściwości nawilżające, rozjaśniające i uelastyczniające skórę.
Zawarta w miodzie fruktoza neutralizuje skutki picia
alkoholu. Następnego dnia warto w dwóch porcjach zjeść w sumie 200 gramów
miodu.
Jeżeli zamknięty słoiczek będziemy przechowywać w
chłodnym miejscu (najwłaściwsza jest temperatura 6-10 st. Celsjusza), nie
straci swych wartości przez 23 lata.
Miodowe lekarstwa i środki wzmacniające są niezastąpione
w okresie zwiększonego wysiłku fizycznego i umysłowego, przy długich,
przewlekłych chorobach, stanach wyczerpania, niedoborze związków mineralnych i
pierwiastków śladowych. Polecane są przede wszystkim dzieciom, osobom starszym
i z przykrymi objawami przekwitania. Są w stanie szybko wzmocnić siły
odpornościowe organizmu, wzmóc apetyt.
Leczenie jadem pszczelim
Pszczoły żądlą w obronie własnej i... przypłacają to
życiem. Wraz z wbitym żądłem tracą bowiem własny przewód pokarmowy. Pierwszy
kontakt z jadem jest przykry - pojawia sie opuchlizna i zaczerwienienie. Z
czasem ludzie uodparniają się na użądlenia i bywają one niebezpieczne tylko dla
osób uczulonych. Jad pszczeli jest niesłychanie silnym antybiotykiem. Leczenie
nim, czyli apitoksynoterapia, zyskuje coraz więcej zwolenników. Skuteczny na
reumatyzm, artretyzm i gościec, znajduje zastosowanie także w leczeniu nerwic,
neuralgii, nadciśnienia i chorób skórnych. Najlepsze efekty uzyskuje się dzięki
kuracji przeprowadzanej wprost w pasiece.
Miód wzbogacony ziołami
Jeżeli nawet wierzyć sceptykom twierdzącym, że miód to
przede wszystkim cukry proste, które według najnowszej teorii są trucizną dla
organizmu, w wielu sytuacjach bywa niezastąpiony. Gdy męczy nas bezsenność,
trochę rozpuszczonego w wodzie miodu lub miodowy cukierek szybko przywracają
sen. Miodowe dropsy dobrze mieć przy sobie w chwilach zmęczenia. Zawarta w nich
glukoza natychmiast regeneruje zmęczony mózg i serce. Walory lecznicze miodu
zwiększa wzbogacenie go koncentratami ziołowymi. Dodatek aronii pobudza apetyt,
obniża ciśnienie krwi; pokrzywy - poprawia przemianę materii, pracę trzustki.
Miód z melisą ma działanie uspokajające i rozkurczowe, z podbiałem wykrztuśne,
przeciwzapalne, a także przeciwbakteryjne.
Miód, propolis, mleczko pszczele, pyłek kwiatowy
Miody to nie jedyne skarby wytwarzane przez pracowite
pszczoły. Z ula pochodzi mleczko pszczele niegdyś uważane za panaceum na wiele
dolegliwości, dziś o sławie mocno przebrzmiałej (podnosi poziom cholesterolu we
krwi), a także pyłek kwiatowy, czyli pszczeli chleb. Ten modny produkt bogaty
jest w białko, witaminy, sole mineralne i mikroelementy. Pobierany z ula wosk
znajduje zastosowanie w ponad 40 gałęziach przemysłu (od kosmetyki,
farmaceutyki po wyrób farb). Hitowym produktem z ula jest od wielu lat
propolis, bogaty biologicznie pszczeli kit o silnym działaniu antybakteryjnym i
regenerującym.
Miód - właściwości lecznicze
przyspiesza gojenie się ran
zmniejsza ryzyko powstania bliznowców
leczy wrzody żołądka (szczególnie nadaje się do tego
nektar z drzew herbacianych rosnących w Australii i Nowej Zelandii) działa
przeciwbiegunkowo
obniża ciśnienie tętnicze krwi
hamuje procesy miażdżycowe
leczy schorzenia wątroby i dróg żółciowych
jest dobry na przeziębienia, kłopoty z gardłem
koi nerwy, działa nasennie
jednocześnie pobudza do pracy mózg (dzięki glukozie,
która jest paliwem dla szarych komórek).
http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/miod-wartosc-odzywcza-i-wlasciwosci-lecznicze-miodu_35801.html
piątek, 21 lutego 2014
433. Bangladesz, Kenia? Ciekawym któż to
zaglądnął, kilka razy, na moją stronę z tak dalekich i egzotycznych krajów…?
No, życie moje zaczyna się unormowywać po wycieczce… ;-D
Jest już bezśnieżnie, raczej ciepło jak na luty, słońce świeci. Nabiera się
nowych sił do życia… Już normalnie chodzę na ćwiczenia, gotuję, żyję! Aby do lata…
;-D Trzymajcie się!!! ;-*
czwartek, 20 lutego 2014
432. Radio Neuropozytywni
nadało mój tekst z Bloga... ;-*
- No co, cieszy mnie to… ;-D (Nie mam jak wkleić tego pliku (-MP3), sory)… ale tekst jest na stronie „Moje SM i nie tylko” post - 221.
- No co, cieszy mnie to… ;-D (Nie mam jak wkleić tego pliku (-MP3), sory)… ale tekst jest na stronie „Moje SM i nie tylko” post - 221.
Fundacja „DobroPowraca” zrefundowało mi z 1% roczny karnet do klubu Maniac Gym, gdzie od lat
się rehabilituję. Tam pochwaliłem się - że między innymi ćwiczeniom w klubie mam tyle pozytywnej energii i odwdzięczyli się bardzo miłym tekstem (20 lutego 2014) na ich Faceebook- u .
No dobra samochwało, dość tej autoreklamy... ;-D
środa, 19 lutego 2014
431. Coś się wszystkim w Ministerstwie
zdrowia, NFZ- cie popieprzyło… Politycy zapomnieli kto im zaufał i wybrał,
urzędnicy podlizując się pracodawcom zapomnieli po co zostali zatrudnieni na
tych wysokich stanowiskach… Mają służyć ludziom, tak z definicji zwie się ich
urząd… Czy ja tu czegoś nie rozumiem, czy im się popieprzyło?...
Zabierają możliwość leczenia, poprzez zaniechanie finansowania.
Pokazują cukierek, obiecują świetlane życie i zaraz odwracają się do potrzebujących
plecami…
Tak, to nie jest komuna i nikomu się nic od „Państwa” nie
należy, tak! Ale przeważająca większość płaciła ubezpieczenia, składki na wypadek
choroby, wypadku, operacji, a tu? Okazuje się że po kilkunastu - kilkudziesięciu
latach opłacania składek, że obiecana pomoc to fikcja…
To nie jest w porządku. Jedni za składki drugich pławią
się w luksusach, a drudzy muszą wybierać między życiem w nędzy i niepełnosprawnością,
a śmiercią z powodu choroby…
Za dużo mamy przepisów, praw, nasze życie zależy od
interpretacji ich przez prawników... Kto ma pieniądze na „papugę”, temu należy
się wszystko, kto nie ma - wiadomo, musi walczyć, albo umierać. Prawo i
administracja stoi u nas na bardzo niskim poziomie na poziomie korupcji,
znajomości, bezwzględności, bylejakości. Tak było jest i będzie, ale czy to
jest w porządku z punktu widzenia zwykłego zjadacza chleba? Czy w cywilizowanym
świecie takie postępowanie może być normą? Ja bym to na miejscu polityków,
którzy ustanawiają prawo, inaczej podszedł do tej sprawy. Ale obawiam się że
bez ogólnego poparcia bogaci wypruli by mi flaki i rozwiesili na płocie, ku
przestrodze innym… Smutne, ale prawdziwe. Cóż więc robić?
Niech się każdy zdrowy, zamożny, zastanowi, bo prędzej
czy później dotknie go to, co dotyka nas…
poniedziałek, 17 lutego 2014
430. A morze coś o grzybach? Przecież przez
wiele lat uprawialiśmy pieczarki, urodziłem się na pieczarkach - ;-)))
Pracowaliśmy w Niemczech w pieczarkarni… Często goszczą u nas na stole grzyby w
różnych postaciach… A więc…
Boczniak - W
100 g świeżych owocników znajduje się 15% dziennej dawki witaminy C , 40% dziennej dawki witaminy B (
niacyna, ryboflawina, tiamina) oraz 0,5 mg witaminy B12. Grzyb
zawiera także dość dużo kwasu olejowego ( 40%), kwasu linolenowego (55%).
Boczniaki zawierają także stosunkowo niewielką ilość nasyconych kwasów
tłuszczowych (mniej niż 10%).
Pieczarki - są
cennym, niskokalorycznym pokarmem zawierają błonnik pokarmowy, który ma
zdolność obniżania cholesterolu we krwi zawierają wielonienasycone kwasy
tłuszczowe obniżające ryzyko powstania miażdżycy pieczarki są znakomitym
źródłem białka zawierają liczne związki mineralne: potas, sód, magnez i selen w
ilościach porównywalnych do innych warzyw charakteryzują się wysoką zawartością
witamin głównie z grupy B. Tiamina, niacyna, kwas foliowy czy ryboflawina
występują tu obficiej niż w wielu warzywach liczne badania przeprowadzane w
ostatnich latach potwierdzają skuteczność preparatów otrzymywanych z grzybów w
hamowaniu nowotworów żołądka, jelit, piersi czy prostaty związki zawarte w
pieczarkach posiadają zdolność do aktywacji komórek immunologicznych
(odpornościowych) u ludzi pieczarki zawierają w swoim składzie związki
antyoksydacyjne - niwelujące wolne
rodniki w organizmie. Zawierają 16 kcal.
Schitake - Świeże
grzyby zawierają około 1/10 ilości danych składników zawartych w grzybach
suszonych. Z powodu dużej zawartości wody w grzybach surowych, muszą być
one spożywane w dużych ilościach, aby zapewnić niezbędne składniki odżywcze w
diecie.
Białko-
Najwięcej protein grzyb zawiera w trakcie rozwoju. Grzyb suszony zawiera od
4-44 % protein. Grzyby zawierają też duże ilości azotu nieproteinowego w formie
chityny. Ilość protein jest podobna do tej znajdującej się w warzywach, ryżu
czy zbożu.
Aminokwasy- Grzyby
zawierają średnio około 25-40 % aminokwasów. Grzyby ogólnie
zawierają dużo lizyny i lencyny, natomiast brak jest
tych składników w owsiankach, płatkach kukurydzianych itp. Całkowita zawartość
aminokwasów w shiitake wynosi 32 % , z tego kwas glutaminowy stanowi aż 25%
.Dodatkowo shiitake (w odróżnieniu od innych grzybów) zawiera siarkę.
Tłuszcze- W grzybach suszonych jest od mniej niż 1 % do
20 % tłuszczu, średnio 2-8 %, świeże shiitake zawiera około 1,2-8 % tłuszczu.
Zasadnicze kwasy tłuszczowe to 54-76% całkowitych ilości kwasu tłuszczowego
zawartego w shiitake.
Błonnik
i węglowodany- Świeże grzyby zawierają około 51-88 %
węglowodanów i 4-20 % białka; suszone od 43-78 % węglowodanów. Shiitake zawiera
7,3 - 8 % chityny, a całkowita ilość błonnika żywieniowego-przyswajalnego
wynosi 37,5 %. Duża zawartość błonnika jest ważna w zapobieganiu rakowi jelita
grubego, cukrzycy i chorobie wieńcowej.
Witaminy- Grzyby są źródłem
wielu witamin: 7.8 mg/100g tiaminy, 4.9 mg/100g ryboflawiny. 54.9mg
/100g niacyny, 9.4mg /100g
witaminy C ( 100g grzyba suszonego ), prowitaminę
D-3 0.06-0.27 % suszonego surowca. Witamina
B12 jest poddana syntezie wyłącznie przez bakterie i grzyby, a nie jest
dostępna w warzywach.
Minerały- W surowych grzybach wykryto mało sodu i
żelaza, ale za to dużo wapnia i manganu. Natomiast w suszonych grzybach wykryto
obecność 6 minerałów: w mg/100g ( 9.5 % wilgotność ) Wapń 11, Żelazo 1.72, Magnez
132, Fosfor 294, Potas 1534, Sod 13. Zawierają,
Miedź, Cynk, Mangan, Kobalt.
Mun - około
305,8 kcal, około 4,9 gram białka, około 70,2 gram węglowodanów, około 0,6 gram
tłuszczu. Wspomagają leczenie: kaszlu, chorób górnych dróg oddechowych, hemoroidów,
dolegliwości związanych z przewodem pokarmowym.
Na podstawie chemicznego składu owocników grzybów jadalnych zbieranych w naszych
lasach, można stwierdzić, że są one pełnowartościowym produktem spożywczym,
zawierającym wszystkie podstawowe składniki - białka, węglowodany, tłuszcze,
witaminy, sole mineralne, które są niezbędne dla wzrostu i rozwoju organizmu
oraz podtrzymywania jego procesów życiowych. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że
grzyby zawierają różne enzymy i substancje aromatyczne nadające potrawom z
grzybów a także z grzybami niepowtarzalny aromat i smak oraz powodują lepsze
trawienie pokarmów, to wartość ich jako produktu spożywczego znacznie wzrośnie.
429. Już kilka razy z rzędu, robiłem takie
coś: Wsypywałem do słoika różne orzeszki, owoce suszone - niektóre większe
nieco pokrojone, (takie tam żurawiny, rodzynki, daktyle itp…. Potem to wszystko
zalewam miodem i uciskam by było gęsto… Takie coś jemy z żoną po łyżeczce, dwie
dziennie, do serka, jogurtu lub samo. Nie dość że smaczne, to i zaspakaja
organizm w wiele mikro, makro i witaminy…
Żeby dogodzić organizmowi - gdy gotuję np. rosół… Kupując
drobiowy korpus dodaję także serca i wątróbki. Potem to wszystko zjadamy w
zupie. Korpus też nieco obieram z mięsa, bo trochę się tego tam znajduje i
szkoda wyrzucać. W sercu i wątróbce jest też sporo mikro i makro, więc czemu
przy okazji nie skorzystać. Oczywiście gotuję to wszystko z warzywami i
podglądając kuchnię śląską, jest w niej też liść kapusty - u mnie włoskiej.
Nie mam zamiaru poddawać się na razie jakiejś diecie, bo
po co? Dobrze się czuję, sporo ćwiczę no i sporo spożywamy różnych warzyw i
owoców. Jemy wszystko - różne mięsa, oleje ryby byle by nie było monotonnie.
Jak widać zdaje to egzamin…
No cóż, mam już czas na gotowanie, zakupy więc dlaczego
by sobie nie dogadzać? Rzadko chodzimy do lekarza, jakieś tam najczęściej
infekcje, a co za tym idzie nie wydajemy majątku w aptece. Naprawdę apteka u
nas to warzywniak… Ot i jakoś się kręci…
piątek, 14 lutego 2014
428. Tajska kuchnia różni się
od Polskiej… Europejskiej… Toż to Azjatycki kraj… Jednak i w mojej kuchni
przemycam wiele warzyw, przypraw, dodatków do posiłków. Może jedzenie jest bardziej
zawiesiste, więcej sosów, ale i tak jest bardziej urozmaicenie niż u innych… ;-D
To akurat zdjęcie w dniu Chińskiego Nowego Roku. Zapłaciliśmy 50 złotych i jedliśmy przez 4 godziny ile wlezie... No co? Wy byście nie udzielili sobie "dyspensy" w takich warunkach??? ;-D
czwartek, 13 lutego 2014
427. Będąc teraz w Tajlandii, jako SM- owiec,
rozglądałem się za niepełnosprawnymi. Przez pewien czas nikogo takiego nie
widziałem. Potem przez chwilę była osoba z kulami w hotelu, potem przyjechała
kulejąca i taka bardzo wiekowa… To wszystko… Czyżby się bali? Nie potrzebowali
wypoczynku? Nie interesują ich wspaniałe
widoki?...
Nie było nie tylko niepełnosprawnych Polaków, ale
Niemców, Rosjan, Holendrów - w zasięgu mego wzroku…
A przecież były ułatwienia, podjazdy, gotowa do pomocy
obsługa…
To tkwi chyba w mentalności samych niepełnosprawnych.
Strach, wygoda, lenistwo… A więc byłem tam jako jedyny niepełnosprawny –
odważnym, niewrażliwym na niewygody, człowiekiem któremu się chce…?
Jak narzekać, krytykować, brać, to wszyscy, a jak dać coś
z siebie, zapracować, sprostać wyzwaniom, marzeniom - to nikt? Ludzie bez jaj…!
Niepełnosprawni, chorzy, starzy nie mają marzeń? Niczego im się nie chce? Brak
pieniędzy? Tak… 10% - om… A reszcie się nie chce normalnie wyściubić nosa poza
swoje cztery litery… Tak to widzę…
Jako chorego na SM przez jakiś czas utrzymywała naszą
rodzinę nasza mama, ale przecież odbiliśmy się od dna… My mogliśmy, a reszta
co? Daliśmy wykształcenie dzieciom, kupiliśmy mieszkanie i hejże za spełnianie
marzeń!!! Kurcze, kalece też od życia w końcu coś się należy, nie tylko
politykom, biznesmenom, królom… A może się mylę??? ;-D
poniedziałek, 10 lutego 2014
426. Jeśli ktoś wam powie, że się nie da, nie należy marzyć bo to bez sensu i
że to domena bogaczy, ludzi młodych i zdrowych, to powiem że nic bardziej
mylnego…
Chory
człowiek, niepełnosprawny z SM- em. Z minimalną emeryturą, mający dzieci na
utrzymaniu i żonę pracującą w budżetówce… Myślący, co też by zrobił gdyby
wygrali w Lotto… Jakie plany by spełnili, gdzie by pojechali… - Też może
marzyć!
Myśli te z
początku wydawały się mi głupie, gdy zarabialiśmy na mieszkanie, wykształcenie
dzieci, utrzymanie tego co zesłał los… Gdy wyjeżdżaliśmy na „saksy” za granicę,
chwytali każdej pracy i gdy opatrzność zesłała chorobę i depresję…
…Marzyliśmy
dalej, bo tylko to nam pozostało gdy nie starczało pieniędzy na nic, gdy
utrzymywała przez pewien czas nas moja mama… Marzenia, i myśli o tym, że kiedyś
będzie lepiej, utrzymywały wszystko w kupie…
Najpierw
udało nam się kupić mieszkanie, potem dać wyższe wykształcenie dzieciom, a gdy
mieszkanie się "wyludniło", życie zaczęło mniej kosztować, żona dostawać premie jubileuszówki
i nagrody… ...Zauważyliśmy, że oszczędzamy…?
Jeszcze
jeden wyjazd do pracy i to co zostawiliśmy na czarną godzinę… Jeszcze jedna
trzynastka i wygrana w Lotto nie będzie już nam potrzebna… Marzenia które gdzieś
tam kiedyś chodziły nam po głowie od lat - zaczynają być nagle realne…
Dlaczego
nie? Jak nie teraz to kiedy? Dopóki jest siła, trochę sprawności…
Nie musieliśmy
się długo się zastanawiać. Poszliśmy do biura i zamówiliśmy wycieczkę. Z
ubezpieczeniem, ze wszystkim, na zapas. Przecież jestem niepełnosprawny, chory
i według diagnozy nie powinienem w ogóle myśleć o takich wyjazdach…
…”A ryzyk
fizyk”, żyje się tylko raz, a życie jest takie krótkie…
Tak też,
na trzydziestą rocznicę ślubu, zafundowaliśmy sobie wyjazd do Tajlandii.
Pojechaliśmy,
wrócili i mamy co wspominać przez te zimowe miesiące w kraju i te następne,
które zostały nam do przeżycia…
A remont
sypialni, telewizor co się sypie, podrapane meble… Czy to jest w życiu ważne?
Czy to zapakujemy ze sobą i udamy się w naszą ostatnią podróż w zaświaty?...
Subskrybuj:
Posty (Atom)